Analitycy sądzą jednak, iż "rozchodzące się trendy sygnalizują coś więcej niż tylko wahania danych". "Zjawisko warto mieć na uwadze, ponieważ było sygnałem ostrzegającym przed spowolnieniem w 2008 r. Co więcej - wyniki sektora motoryzacyjnego regionu są kluczowym czynnikiem jego odporności na szoki z zewnątrz, takie jak np. perturbacje fiskalne eurostrefy" - napisali analitycy. Brak pewności odnoszącej się do popytu na kluczowy towar eksportowy regionu, JP Morgan uznaje za powód, dla którego banki centralne regionu nie będą się spieszyć z zacieśnieniem polityki pieniężnej. Za konieczny warunek zacieśnienia uznają ożywienie popytu na samochody produkowane w regionie.
Przemysł samochodowy wnosi 10-20 proc. ogółu eksportu pięciu państw Europy Centralnej. Wartość produkcji sektora motoryzacyjnego, jako wkład do PKB wynosi mniej niż 3 proc., ale ta kalkulacja nie uwzględnia dostawców z innych gałęzi przemysłu np. stalowego, czy elektronicznego. Z danych z lata tego roku. wynika, iż sprzedaż pojazdów w Europie była blisko 20 proc. poniżej średniej z większości lat ostatniej dekady, i tylko nieznacznie powyżej najniższego punktu z okresu recesji z lat 2008-2009. Prawdopodobnym powodem było to, że zakupu samochodów dokonano wcześniej, by zdążyć przed upływem rządowego planu wsparcia zakupu nowych samochodów. W Niemczech produkcja samochodów niemal w pełni odzyskała straty wywołane recesją, ale jest ona w większości kierowana na eksport, a nie na rynek krajowy.
Centralny scenariusz JP Morgana zakłada stopniowe ożywianie się sprzedaży samochodów w Europie Zachodniej napędzane odbiciem gospodarki. Optymistyczny scenariusz przewiduje szybki wzrost sprzedaży, a pesymistyczny niską sprzedaż mimo ożywienia.PAP, arb