Polacy nie oszczędzają

Polacy nie oszczędzają

Dodano:   /  Zmieniono: 
(fot. sxc.hu) Źródło:FreeImages.com
Ponad dwie trzecie Polaków nie oszczędziło w 2010 r. ani złotówki, 9 proc. odłożyło mniej niż 1 tys. zł. Oszczędności reszty społeczeństwa wyniosły od 1 do 5 tys. zł. – Żyjemy w epoce "robienia sobie przyjemności" i "obowiązku bycia szczęśliwym", więc pieniądze na bieżące potrzeby odgrywają rolę pierwszoplanową – wyjaśnia psycholog społeczny Leszek Mellibruda i dodaje, że „niecierpliwość jest chorobą XXI wieku, która Polaków dotyka szczególnie mocno”.
Jak wynika z najnowszego sondażu firmy GFK Polonia dla "Rzeczpospolitej" w 2010 r. kwotę między 5 a 10 tys. zł, podobnie jak rok wcześniej, odłożył co 20. Polak, a między 10 a 20 tys. zł co setny. Tegoroczne badanie po raz pierwszy uwzględniło kategorię „oszczędności przekraczających 20 tys. zł", do której należał 1 proc. polskiego społeczeństwa. Odsetek oszczędzających Polaków utrzymuje się obecnie na stałym poziomie 29 proc., wykazując trzyprocentowy wzrost w porównaniu z 2008 r. Wyniki badania wskazują również, że częściej oszczędzają mężczyźni (32 proc.) niż kobiety (24 proc.). Najmniej rozrzutni są mieszkańcy północnej Polski, najtrudniej jest zaś oszczędzić Polakom na południu kraju. 

– Liczby najlepiej pokazują, że wciąż jesteśmy społeczeństwem na dorobku, przed którym jeszcze długa droga, by dogonić zamożniejszych sąsiadów. Jednocześnie pewnych procesów nie da się przyspieszyć – zauważa socjolog prof. Andrzej Rychard.

„Tu i teraz"

Według prof. Rycharda Polacy żyją „tu i teraz". – Nasze inspiracje konsumpcyjne są zrozumiałe. Starsze pokolenie pamięta czasy, gdy po pralkę stało się w kilkudniowej kolejce, młodsze nie chce odstawać od rówieśników w innych krajach – tłumaczy.

Wzrost skłonności do oszczędzania jest właściwy dla gospodarek rozwiniętych. Polska potrzebuje co najmniej kilkunastu lat, aby dołączyć do tej grupy. Ważne jest jednak to, że zmniejszył się odsetek osób, których oszczędności nie przekroczyły tysiąca złotych (w 2009 r. taką sumę deklarowało 12 proc. badanych), wzrosła natomiast liczba osób odkładających między 1 a 5 tys. zł – z 11 proc. w 2009 r. do 13 proc. w roku ubiegłym.

– Żyjemy w epoce "robienia sobie przyjemności" i "obowiązku bycia szczęśliwym", więc pieniądze na bieżące potrzeby odgrywają rolę pierwszoplanową – wyjaśnia psycholog społeczny Leszek Mellibruda. – Odkładamy mniejsze kwoty, które szybciej możemy spożytkować, np. na wakacje czy samochód. Niecierpliwość jest chorobą XXI wieku, a Polaków dotyka ona szczególnie mocno – uważa.

Oszczędzimy więcej

Specjaliści uważają jednak, że biorąc pod uwagę wszechobecny i nachalny marketing, Polacy radzą sobie relatywnie dobrze. - Nie uważam, by konsumpcjonizm był u nas szczególnie rozbuchany – mówi prof. Andrzej Rychard. – Gokart czy kucyk na pierwszą komunię to jednak wciąż ewenement, dużo częściej dziecko dostaje tradycyjny rower – uważa.

Plany oszczędnościowe Polaków są w tym roku bardzo optymistyczne. Liczba tych, którzy zakładają, że nie uda się im w ogóle oszczędzić spada do 62 proc., 12 proc. społeczeństwa nie potrafi przewidzieć swoich wydatków na najbliższy rok.

"Rzeczpospolita", kz