Szydło: dzięki projektowi PiS moglibyśmy zaoszczędzić nawet 1,5 mld zł

Szydło: dzięki projektowi PiS moglibyśmy zaoszczędzić nawet 1,5 mld zł

Dodano:   /  Zmieniono: 
Wiceszefowa PiS Beata Szydło (fot. Wikipedia) 
PiS chce wysłuchania publicznego na temat zmian w OFE. Ugrupowanie przedstawiło we wtorek wyliczenia, z których wynika, że gdyby dwa lata temu przyjęta została jego propozycja dobrowolnego wyboru między ZUS a OFE, oszczędności mogłyby sięgnąć nawet 1,5 mld zł.
- Oczekujemy publicznego wysłuchania w sprawie OFE. PiS będzie wnioskowało, żeby takie publiczne wysłuchanie odbyło się, zarówno dotyczące projektu rządowego - jeżeli on wreszcie trafi do Sejmu - jak i naszego - powiedziała wiceszefowa PiS Beata Szydło.

Zgodnie z rządowym projektem, zamiast 7,3-proc. składki, do Otwartych Funduszy Emerytalnych ma trafiać 2,3 proc. Pozostałe 5 proc. będzie księgowane na indywidualnych kontach w ZUS. Docelowo w 2017 r. do OFE przekazywane byłoby 3,5 proc. składki, a 3,8 proc. na subkonta w ZUS. Rząd zmienia system emerytalny, by ograniczyć przyrost długu publicznego i deficytu. Zgodnie z zapowiedziami, propozycjami tymi Rada Ministrów ma się zająć we wtorek.

Szydło mówiła, że jej ugrupowanie już dwa lata temu złożyło projekt nowelizacji ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych, który przewiduje dobrowolność wyboru pomiędzy oszczędzaniem na emeryturę w OFE a ZUS oraz możliwość powrotu do ZUS. Według niej gdyby przepisy te weszły w życie, oszczędności w budżecie mogłyby sięgnąć 0,5 mld zł lub 1,5 mld zł, w zależności od przyjętych założeń. W pierwszym wariancie, w którym, według wyliczeń PiS w kasie państwa zostałoby 0,5 mld zł, założono, że osoby, które nie wybrały same funduszu emerytalnego (obecnie w takim wypadku losowo wybiera im się OFE) pozostałyby w ZUS. W drugim wariancie w ZUS zostałby wszystkie te osoby, którym państwo obecnie musi przypominać, że mogą wybrać OFE (i większość z nich dokonuje tego wyboru).

Szydło argumentowała, że wysłuchanie publiczne na temat propozycji rządowych i PiS powinno się odbyć, bo z badań wynika, że większość Polaków chce wypowiedzieć się, w jaki sposób pragnie oszczędzać na swoje przyszłe emerytury. - Po drugie w tej chwili jest takie zamieszanie w tych propozycjach rządowych, że właściwie trudno przypuszczać, żeby projekt, który tutaj trafi, był dostatecznie już przedyskutowany - oświadczyła. Jak dodała, nie można traktować projektu reform w systemie emerytalnych jako propozycji ratującej finanse publiczne.

Wysłuchanie publiczne to debata na temat określonej ustawy z udziałem osób bezpośrednio nią zainteresowanych. Odbywa się przed rozpoczęciem szczegółowego rozpatrywania projektu, na jednym posiedzeniu komisji sejmowej. Wysłuchanie publiczne jest jawne: zainteresowane osoby i organizacje mają swobodny wstęp, po uprzednim zgłoszeniu, obecne mogą być media, udostępniane są protokoły z wysłuchania.

pap, ps