Dodał, że zdaje sobie sprawę, iż w związku z wydarzeniami w Japonii wszystkimi targają emocje. - Ale chciałbym, żebyśmy mimo tych dramatycznych emocji i współczucia i tych smutnych wzruszeń nie wyłączali zdrowego rozsądku. W sytuacji, w której znalazła się Japonia, a przed Japonią wiele innych krajów, ludzie stają się ofiarami trzęsienia ziemi, niezależnie od tego, czy jest elektrownia jądrowa, czy jej nie ma. Na Haiti zginęły dziesiątki tysięcy ludzi wskutek innych zdarzeń związanych z trzęsieniem ziemi niż awaria w elektrowni jądrowej - zaznaczył.
Premier dodał, że rząd będzie podejmował decyzje, mając świadomość, że bezpieczeństwo jest najważniejsze i że Polska nie leży w strefie zagrożonej masywnymi trzęsieniami ziemi. - Ale będziemy tak jak cały świat pilnie obserwować to, co dzieje się w Japonii. Ponieważ te nasze decyzje to jednak jest perspektywa lat, a nie dni czy tygodni, więc będziemy mieli wystarczająco dużo czasu, aby precyzyjnie analizować wszystkie doświadczenia japońskie - zaznaczył.
pap, ps