Tusk: wisiałem na tych kominach, nie poznaję rafinerii

Tusk: wisiałem na tych kominach, nie poznaję rafinerii

Dodano:   /  Zmieniono: 
Donald Tusk, fot. Wprost
- Północ Polski staje się energetycznym sercem kraju - powiedział Donald Tusk, który oglądał nowe instalacje rafinerii Grupy Lotos. Przypomniał, że wraca do miejsca, w którym pracował jako malarz przemysłowy.
- Z wielką satysfakcją goszczę w rafinerii. Bo po wielu latach trafiam tu w zupełnie innej roli, niż wtedy, gdy w latach 80. pracowałem z moimi kolegami na tych instalacjach jako malarz przemysłowy. Wisiałem trochę na tych kominach, świeczkach. Trochę tutaj zdrowia i energii zostawiliśmy. Ale ja nie poznaję tej rafinerii - oświadczył.

"Polska staje się samowystarczalna"

Tusk ocenił, że ostatni program inwestycyjny uczynił gdańską rafinerię jedną z najnowocześniejszych w Europie. - Ma to pozwolić na zwiększenie bezpieczeństwa energetycznego, gwarancję bezpieczeństwa energetycznego dla przyszłych pokoleń - powiedział premier. Jego zdaniem, w kwestii przerobu ropy naftowej Polska staje się samowystarczalna. Według Tuska, popyt na produkty polskich rafinerii będzie rósł. Premier poinformował, że krajowe rafinerie przerabiają 22 mln ton ropy naftowej.

- Zakończyliśmy największy od 20 lat w Polsce - w Gdańsku - proces inwestycyjny rafinerii gdańskiej. Oddajemy do ruchu ostatnie instalacje, które będą przynosić chwałę i chlubę dla  pracujących tu ludzi, dobre wyniki dla Pomorza i dla polskiej gospodarki - oświadczył prezes Grupy Lotos Paweł Olechnowicz.

Rosjanie mogą starać się o Lotos

Dziennikarze pytali premiera, czy inwestorzy rosyjscy będą mogli ubiegać się o zakup Lotosu. - Ze względu na pozycję surowcową Rosji i na nasze częściowe - Bogu dzięki tylko, ale jednak - uzależnienie od strony rosyjskiej, wskazana jest pewna ostrożność i powściągliwość - odpowiedział Tusk. - Na pewno nie będzie jakichś ideologicznych zakazów na robienie wspólnych interesów. Nasi sąsiedzi są również od tego, abyśmy robili z nimi wspólne interesy - dodał.

Premier zapewnił, że wspólnie z ministrem skarbu Aleksandrem Gradem i prezesem Grupy Lotos Pawłem Olechnowiczem będą wykazywali się "wystarczającą czujnością". - To nie będzie rewolucyjna czujność, ale wystarczająca, żeby nie popełnić żadnego błędu - stwierdził Tusk. Dodał, że pieniądze są w dzisiejszym świecie najbardziej poszukiwanym towarem i wszędzie tam, gdzie można sprowadzić inwestora do Polski - rząd to zrobi. - Nie ma kraju, który wzgardziłby pieniędzmi inwestorów i Polska nie jest krajem, który może się od inwestorów odwracać - zaznaczył Tusk.

Premier powiedział, że w sprawie inwestora dla Lotosu około września-października powinno być wiadomo, "na jakim poziomie finansowym potencjalni inwestorzy wyceniają wartość rafinerii gdańskiej". - Będziemy oceniali wspólnie z szefostwem rafinerii i resortem skarbu, na ile satysfakcjonujące są te sygnały, które otrzymamy dzięki rozpoczęciu procesu prywatyzacji - mówił premier w Gdańsku. - To musi się bilansować - interes narodowy, interes samej rafinerii musi być na pierwszym miejscu - podkreślił Tusk.

Zmiany w rafinerii

Tusk odwiedził nowe instalacje rafinerii Grupy Lotos w Gdańsku, powstałe w ramach realizacji "Programu 10+". "Program 10+" to modernizacja gdańskiej rafinerii o wartości ok. 1,43 mld euro. W jego ramach uruchomiono m.in. instalację hydroodsiarczania oleju napędowego, kompleks aminowo-siarkowy, wytwórnię wodoru oraz zakończono budowę destylacji atmosferyczno-próżniowej. Grupa Lotos jest drugim po PKN Orlen producentem paliwa w kraju. Strategia Grupy Lotos zakłada 1,2 mln ton ropy wydobycia własnego w 2015 roku. 30 października resort skarbu zaprosił inwestorów do negocjacji w sprawie kupna 53 proc. akcji koncernu. Zainteresowanie prywatyzacją sygnalizowali m.in. Rosjanie.

zew, PAP