Kilka dni po awarii w japońskiej elektrowni jądrowej Fukushima niemiecki rząd ogłosił trzymiesięczne moratorium na wdrożenie kontrowersyjnej ustawy o wydłużeniu eksploatacji elektrowni jądrowej oraz nakazał ich kontrole pod kątem bezpieczeństwa oraz zlecił przejściowe wyłączenie siedmiu najstarszych siłowni, uruchomionych przed 1980 rokiem. Należąca do RWE elektrownia Biblis A jest najstarszą z 17 czynnych elektrowni jądrowych w Niemczech; została uruchomiona w 1974 roku.
Ogłaszając moratorium rząd kanclerz Angeli Merkel powołał się na jeden z przepisów tzw. ustawy atomowej, zgodnie z którym władze mogą nakazać unieruchomienie reaktorów w przypadku zagrożenia dla życia, zdrowia albo dóbr materialnych. Zdaniem RWE takie zagrożenia jednak nie zaistniały.
Operatorami niemieckich elektrowni atomowych są - oprócz RWE - koncerny E.ON i Vattenfall oraz spółka EnBW. Eksperci szacują, że przejściowe wyłączenie starych reaktorów będzie kosztować koncerny ponad 500 mln euro. Na razie nie jest też pewne, czy stare elektrownie przejdą pomyślnie testy bezpieczeństwa według zaostrzonych kryteriów i zostaną ponownie uruchomione po upływie trzymiesięcznego moratorium.
zew, PAP