Impas w rozmowach ws. budżetu USA

Impas w rozmowach ws. budżetu USA

Dodano:   /  Zmieniono: 
sxc 
Rozmowy w celu uzgodnienia budżetu na resztę tego roku podatkowego kończącego się 30 września utknęły w impasie. Jeżeli Demokraci w Kongresie USA nie dogadają się z Republikanami do piątku, dojdzie do częściowego paraliżu pracy administracji federalnej.
Główną kością niezgody są wydatki państwa. Republikański przewodniczący Izby Reprezentantów John Boehner nalega na zmniejszenie ich o 40 miliardów dolarów. Demokraci chcą mniejszych cięć - o 33 miliardy dolarów. Różnica 7 miliardów dolarów wydaje się niewielka, ale obie strony twardo obstają przy swoim. GOP (Partia Republikańska) początkowo domagała się redukcji wydatków aż o 65 mld dolarów, a więc znacznie ustąpiła w stosunku do pierwotnego budżetu przedstawionego przez jej liderów w Kongresie.

W środę jednak trzeci rangą Demokrata w Senacie, Chuck Schumer, zwrócił uwagę w wywiadzie telewizyjnym, że przyjęcie projektu budżetu w wersji republikańskiej oznaczałoby bolesne cięcia w takich dziedzinach jak ochrona zdrowia - GOP chce np. zmniejszyć nakłady na badania nad rakiem - oraz pomoc w opłaceniu wyższych studiów. Schumer, podobnie jak prezydent Barack Obama, oskarża Republikanów, że kieruje nimi nie troska o deficyt budżetowy, lecz tylko ideologia. Demokratyczny senator powiedział, że prawicowa Tea Party wymusza na kierownictwie GOP radykalne posunięcia, ponieważ "ma ideologię głoszącą, że należy w ogóle pozbyć się rządu".

Jeżeli nie dojdzie do kompromisu i do piątku Kongres nie uchwali budżetu do 30 września tego roku, nie będzie można wypłacić pensji pracownikom administracji federalnej, z wyjątkiem pracowników absolutnie niezbędnych. Oznacza to, że na przykład nie będą wypłacane zwroty podatkowe i w ograniczonym zakresie pracować będzie np. Ministerstwo Bezpieczeństwa Kraju. Na pewno jednak będą funkcjonować lotniska, gdyż "shutdown" nie obejmie kontrolerów ruchu lotniczego.

pap, ps