- Na złotym jest niewielka aktywność. Większe ruchy widać na dolarze. Jeśli chodzi o euro, myślę, że w najbliższych dniach jesteśmy skazani na poruszanie się w przedziale 3,95-3,99. Na horyzoncie nie widać na razie nic, co mogłoby nas wyłamać z tego przedziału. Dane o inflacji nie powinny stanowić takiego impulsu. Rynek na razie się jednak chyba nie nastawia na podwyżkę stóp w maju. Chyba, że inflacja okaże się bardzo wysoka. Wtedy oczekiwania, co do podwyżki, nawet o 50 pb mogłyby zostać rozbudzone. Wydaje mi się jednak, że obecnie jesteśmy w punkcie równowagi - dodał.
W środę o 14.00 GUS opublikuje dane o inflacji za marzec. Andrzej Bratkowski z RPP powiedział we wtorek PAP, że w jego ocenie podwyżka stóp procentowych w maju o 50 pb jest uzasadniona i mógłby to być koniec cyklu podwyżek stóp procentowych, a po trzech-czterech kwartałach czekania na to, co się będzie działo z koniunkturą zewnętrzną przyjdzie moment do oceny i ewentualnych działań.
pap, ps