Puls bije, choć słabiej (aktl.)

Puls bije, choć słabiej (aktl.)

Dodano:   /  Zmieniono: 
NWZA Telewizji Familijnej, producenta oferty programowej Telewizji Puls, podjęło uchwałę o dalszym istnieniu spółki i nadawaniu programu.
Z wnioskiem o taką uchwałę wystąpiło PZU Życie, po tym jak Prokom odmówił wpłaty na rzecz spółki obiecywanych wcześniej sum.
Jednocześnie walne zgromadzenie zobowiązało zarząd do  wyegzekwowania należnych Familijnej wierzytelności od jednego z  jej udziałowców, firmy Prokom.
Zgromadzenie, które miało ocenić sytuację spółki i możliwości dalszego jej funkcjonowania, zostało zwołane w związku z  niespłaceniem przez Prokom 26 mln zł, które firma ta powinna wnieść jako część swego wkładu w spółkę. Termin spłaty należności upłynął we wtorek.
Fakt ten, zdaniem Macieja Pawlickiego z zarządu Telewizji Familijnej, może zagrozić funkcjonowaniu będącej w trudnej sytuacji finansowej Telewizji Puls.
56,7 proc. udziałów w Telewizji Familijnej mają oo. franciszkanie, którzy wnieśli aportem koncesję. Pozostałe udziały podzieliły między siebie KGHM Metale (9,6 proc.), PKN Orlen (9,6 proc.), Polskie Sieci Elektroenergetyczne SA (9,6 proc.), Prokom Investments (9,6 proc.) i PZU Życie (4,8 proc.).
Polskie Sieci Elektroenergetyczne, KGHM, PKN Orlen i Prokom wniosły do Telewizji Familijnej po 26 mln zł, a za kolejne 26 mln zł miały nabyć jej obligacje. Wszystkie spółki Skarbu Państwa, Polskie Sieci Elektroenergetyczne, KGHM i PKN Orlen, objęły już papiery dłużne tej telewizji. Prokom miał to uczynić do wtorku. Tak się jednak nie stało.
Podejmując uchwałę o dalszym istnieniu Telewizji Familijnej walne zgromadzenie akcjonariuszy zobowiązało zarząd spółki do "podjęcia wszelkich niezbędnych działań zmierzających do  zapłaty przez dłużników wierzytelności należnych spółce, ze  szczególnym uwzględnieniem Prokom Inwestments S.A.".
Przedstawiciele Telewizji Familijnej nieoficjalnie szacują, że  wszystkie należności Prokomu sięgają 45 mln zł. Według niech, jedna np. ze spółek zależnych od Prokomu powinna oddać Familijnej 8 mln zł, które otrzymała jako przedpłatę za działkę w Wilanowie dla Telewizji Familijnej. Do transakcji nie doszło. Kolejne 6 mln zł jest winna Familijnej zależna od Prokomu Agencja Reklamowa Plus, która miała za te pieniądze zrealizować kampanię reklamową Telewizji Puls na antenie Radia Plus. Kampanii nie było.
Prokom Investments chciałby wycofać się z  Telewizji Familijnej, ale - jak twierdzi - jest to niemożliwe. Wojciech Okoński reprezentujący Prokom w radzie nadzorczej TF mówi, że nie ma chętnych do zakupu akcji Familijnej.
Prokom nie zamierza zwrócić pieniędzy bo - jak argumentuje -  dalsze zaangażowanie w Familijną nie ma racjonalnego uzasadnienia. Według Prokomu, sytuacja finansowa telewizji nie rokuje nadziei na  poprawę. Dlatego na czwartkowym nadzwyczajnym WZA Prokom opowiedział się za likwidacją spółki Telewizja Familijna.
Czy oznacza to, że Prokom zamierza wycofać się z TF? - "Jeśli znajdą się zainteresowani kupnem tych akcji to bardzo chętnie" -  odpowiedział PAP w czwartek Okoński. Jego zdaniem, "grono zainteresowanych jest jednak zbliżone do zera".
W ocenie Okońskiego, w sumie Telewizji Familijnej potrzeba ponad 200 mln zł, "żeby dawała rękojmię, że za dwa lata zacznie funkcjonować na tyle dobrze, że wpływy z reklamy zrównają wydatki na wszystkie koszty... Dotychczasowi akcjonariusze nie są gotowi by tyle zainwestować, nie znalazł się nowy inwestor. Dlatego uznaliśmy, że należy rozwiązać tę spółkę" - powiedział.
Tymczasem zarząd Familijnej w oświadczeniu wskazuje, że doradca inwestycyjny spółki Bank of America uzależnia powodzenie poszukiwań nowego inwestora właśnie od wpłaty 26 mln zł  przez Prokom.
les, pap