Eurodeputowani chcą więcej pieniędzy dla UE

Eurodeputowani chcą więcej pieniędzy dla UE

Dodano:   /  Zmieniono: 
Fot. sxc.hu Źródło:FreeImages.com
Wydatki UE w latach 2014-2020 powinny wzrosnąć przynajmniej o 5 proc., a budżet powinien być zasilany nowymi źródłami dochodu (np. europodatkiem od transakcji finansowych) nie tylko składkami państw jak obecnie - to postulaty zawarte w rezolucji europosłów.

- Nie boimy się starcia z państwa członkowskimi. Zapewne najpierw odrzucą naszą propozycje, to normalna procedura negocjacji. Ale Parlament Europejski jest wystarczająco silny, by przetrwać - oświadczyła szefowa komisji Parlamentu Europejskiego ds. nowego budżetu, niemiecka eurodeputowana SPD Jutta Haug. Wyprzedzając propozycję Komisji Europejskiej w sprawie nowego wieloletniego budżetu UE po 2013, europosłowie specjalnej komisji ds. nowej perspektywy finansowej przyjęli swoje stanowisko.

Główne przesłanie stanowiska PE brzmi: zamrożenie wydatków jest niemożliwe. To odpowiedź na grudniowy list przywódców pięciu państw (Wielka Brytania, Francja, Niemcy, Holandia i Finlandii), którzy domagali się zamrożenia budżetu. Jeśli kraje się na ten wzrost nie zgodzą, to muszą wskazać, z których priorytetów rezygnujemy - argumentują posłowie, wskazując, że ci sami przywódcy, którzy chcą oszczędności, wcześniej zgodzili się na ambitną strategię "Europa 2020". Za rezolucją, w której PE domaga się "przynajmniej 5 proc. wzrostu" w porównaniu do 2013 roku i ponad inflację (co oznaczałoby budżet w wysokości około 1,11 proc. PKB Unii), głosowało aż 39 europosłów, 5 było przeciw i 4 się wstrzymało.

W rezolucji zaproponowano, by wsparcie na politykę spójności i politykę rolną, dwa główne filary unijnego budżetu, pozostały przynajmniej na obecnym poziomie, "bo są bardzo ważne dla realizacji strategii Europa 2020", wyjaśnił sprawozdawca, hiszpański deputowany frakcji chadeckiej Salvador Garriga Polledo. Natomiast wzrost powinien dotyczyć inwestycji w infrastrukturę energetyczną, walki z ociepleniem klimatu, innowacji oraz transportu.

Skąd brać środki na zasilenie budżetu? Europosłowie zaapelowali w rezolucji o reformę dochodów UE w celu zastąpienia obecnego systemu tradycyjnych składek narodowych (opartych na dochodzie narodowym), nowymi niezależnymi źródłami, jak np. europodatek od transakcji finansowych, wpływy z handlu prawami do emisji CO2, przejęcie części VAT (np. kilku punktów procentowych stawki) lub CIT, podatek w postaci tzw. opłaty od transportu lotniczego czy podatek energetyczny. Europosłowie nie wskazują, która z tych sześciu opcji jest najlepsza - czekają na obiecane, formalne propozycje KE w tej sprawie.

Rzecznik komisarza ds. budżetu Janusza Lewandowskiego poinformował, że komisarz nie będzie reagować na propozycję PE, by podnieść poziom budżetu o 5 proc., gdyż "nie ma jeszcze na stole propozycji Komisji Europejskiej" w sprawie nowego budżetu. Ta ma być przyjęta 29 czerwca. - Nie reagujemy na coś, co jeszcze nie istnieje. Przypominam, że w sprawie budżetu najpierw jednomyślność musi znaleźć Rada, a potem ta propozycja musi być zaakceptowana przez PE - oznajmił Patrizio Fiorilli.

PAP, arb