215 mln euro gwarancji
Połowa pieniędzy na zakup pociągów ma pochodzić z unijnego programu Infrastruktura i Środowisko, a reszta z kredytu z Europejskiego Banku Inwestycyjnego - kredyt ten musiał otrzymać rządowe gwarancje. Jak poinformowało Centrum Informacyjne Rządu, gwarancja Skarbu Państwa obejmie 80 proc. kredytu i 80 proc. odsetek i innych kosztów związanych z kredytem, do maksymalnie ok. 215 mln euro. Gwarancja wygaśnie 25 lutego 2026 r., natomiast kredyt ma być spłacony rok wcześniej - do 25 lutego 2025 r.
"Projekt zasługuje na wsparcie w postaci gwarancji Skarbu Państwa, ponieważ zakup nowoczesnych pociągów wiąże się z modernizacją korytarza kolejowego E65, który jest jednym z najważniejszych ciągów komunikacyjnych w Polsce i Europie Środkowej (w relacji północ – południe). Poza tym na projekt ten będzie można pozyskać bezzwrotne środki pomocowe z UE (ok. 50 proc. kosztów)" - napisano w komunikacie rządu.
Bez remontu nie da rady
Nowymi pociągami pasażerowie mają móc pokonać trasę Warszawa - Gdańsk w 2 godz. 30 min. (obecnie 5 godz. 10 min.) trasę Warszawa - Kraków w 2 godz. 15 min. (teraz 2 godz. 53 min), Warszawa - Katowice w 2 godz. 10 min (obecnie 2 godz. 41 min.), natomiast podróż z Krakowa do Gdańska ma trwać 4 godz. 55 min. (obecnie 8 godz. 20 min).
Aby było to możliwe, kolejarze muszą skończyć remont linii E65, po której mają jeździć Pendolino. Od kilku lat linia jest remontowana, w wielu miejscach obowiązują ograniczenia prędkości, miejscami ruch odbywa się wahadłowo. Zarządzająca infrastrukturą kolejową spółka PKP PLK zapewnia, że do 2014 r., kiedy Pendolino mają wyjechać na tory, "znaczna część" remontów będzie zakończona.
Bez pudła
Pociągi kupione przez PKP Intercity nie będą miały tzw. "wychylnego pudła" - to technologia konstrukcji nadwozia pociągu, która umożliwia szybsze pokonywanie zakrętów. Według władz przewoźnika, technologia ta pozwalałaby pokonywać trasę Warszawa - Gdynia o 12 minut szybciej niż pociąg bez wychylnego nadwozia, trasę Warszawa - Kraków o 5 minut, a czas przejazdu między Warszawą a Katowicami byłby taki sam. Koszt zakupu takich pociągów i ich utrzymania byłby jednak o 8-10 proc. wyższy.
zew, PAP