- Chcemy wypłacić prawie 47 mln euro jeszcze we wrześniu, choć termin mamy do połowy października. Średnio na poszkodowane gospodarstwo przypada około 10 tys. euro - poinformował minister. Zaznaczył, że wysokość wypłacanych kwot zależy od rodzaju uprawy i sposobu wycofania jej z produkcji. Według Sawickiego, pieniądze na wypłacenie rekompensat nie są wystarczające. - W mojej ocenie 227 mln euro, jakie KE przeznaczyła na rekompensaty to zaledwie 20 proc. strat poniesionych przez rolników - ocenił.
Według ministra, trudne warunki zbioru tegorocznych plonów spowodują, że ceny żywności w listopadzie wzrosną, ale nie więcej, niż o 5 proc. - Są pewne granice możliwości konsumentów i próby nadmiernego podnoszenia cen przez przetwórców oraz handel nie będą akceptowane - uważa Sawicki.
Unijne rekompensaty otrzymają rolnicy z 22 krajów UE, pięć państw nie starało się o pieniądze z tego tytułu: Malta, Cypr, Finlandia, Luksemburg i Litwa. Najwięcej pieniędzy (70 mln euro) trafi do Hiszpanów, a najmniej do Estonii (1,3 tys. euro).
Sawicki przyjechał do Szadka na Festiwal Tradycyjnych Smaków w Krainie Nocy i Dni. Wcześniej spotkał się z ogrodnikami z powiatu kaliskiego.pap, ps