Kotala oświadczył, że samorząd utrzymuje stadion piłkarski kosztem ok. miliona złotych rocznie. Ten stadion jest zresztą problemem klubu i Chorzowa, bowiem w przyszłym sezonie Ruch może mieć kłopot z uzyskaniem ekstraklasowej licencji z racji przede wszystkim braku dachu nad większością trybun.
Tymczasem przesuwa się w czasie oddanie do użytku po modernizacji pobliskiego Stadionu Śląskiego, a przetarg na przebudowę trybun obiektu Ruchu nie jest z przyczyn formalnych rozstrzygnięty. - Będziemy musieli znaleźć jakieś rozwiązanie problemu zadaszenia części widowni – zadeklarował wiceprezes klubu Miłosz Stawecki.
Sprawa pożyczki dla Ruchu, którą klub ma spłacić do końca roku, powinna się rozstrzygnąć we wrześniu. - Te pieniądze są potrzebne na bieżące funkcjonowanie. Kolejnym krokiem jest pozyskanie sponsora generalnego. Prowadzimy w tej materii negocjacje. Nie sprzedawaliśmy latem zawodników, chcemy budować silny zespół. Niezależnie szukamy też wsparcia zagranicą. Nie może być tak, że wiodącym sponsorem jest główny udziałowiec klubu, czyli Dariusz Smagorowicz – dodał Stawecki.
zew, PAP