PiS: emerytury? Z umów śmieciowych ich nie będzie

PiS: emerytury? Z umów śmieciowych ich nie będzie

Dodano:   /  Zmieniono: 
Janusz Śniadek (fot. FOCUS/NEWSPIX / Newspix.pl)Źródło:Newspix.pl
"Ofiary" umów śmieciowych płacą składki na takim poziomie, że za chwilę się okaże, że nie będą miały nawet zgromadzonego kapitału na tyle, żeby dostać emeryturę minimalną - ostrzega na antenie TVN24 były przewodniczący NSZZ "Solidarność", a obecnie poseł PiS Janusz Śniadek. Śniadek apeluje do rządu, aby najpierw "skończył z umowami śmieciowymi", a potem rozpoczął dyskusję o wieku emerytalnym.
- Reformę robi się dlatego, że przyszłe emerytury będą dramatycznie niskie. Prawda o emeryturach jest taka, że dziś poziom świadczeń zależy od ilości osób płacących składki, ale przede wszystkim od ilości składek. Dziś nie demografia jest głównym problemem, a ilość osób płacących składki - przekonywał Śniadek zwracając uwagę na problem tzw. umów śmieciowych (umów zlecenie i umów o dzieło) od których nie są odprowadzane składki emerytalne.

Rząd planuje podniesienie wieku emerytalnego kobiet i mężczyzn do 67 roku życia (obecnie mężczyźni otrzymują emeryturę po ukończeniu 65 lat, a kobiety - po skończeniu 60 lat). Przeciwko takiemu rozwiązaniu protestują PiS, Solidarna Polska i SLD. PSL proponuje natomiast, by wiek emerytalny kobiet był zależny od liczby urodzonych i wychowanych przez nie dzieci.

TVN24, arb