PiS: PO najpierw sprzedało akcje KGHM, a teraz szkodzi spółce

PiS: PO najpierw sprzedało akcje KGHM, a teraz szkodzi spółce

Dodano:   /  Zmieniono: 
Adam Lipiński (fot. PAP/Artur Reszko)
Kwestia wprowadzenia ustawy w sprawie podatku od kopalin była głównym tematem wyjazdowego posiedzenia klubu parlamentarnego PiS, które odbyło się w Lubinie. Parlamentarzyści PiS są przeciwni przyjęciu ustawy w obecnym kształcie.
W spotkaniu wzięło udział kilkudziesięciu posłów PiS - zakończyło się ono przyjęciem uchwały w sprawie prywatyzacji KGHM i strategicznych spółek Skarbu Państwa oraz w sprawie trybu wprowadzenia oraz wysokości podatku od  miedzi i srebra. Oprócz sprzeciwu wobec wprowadzenia podatku w uchwale podkreślono także, że jego wejście w życie może spowodować utratę pracy przez kilka tys. osób. Posłowie PiS zapowiedzieli także złożenie wniosku do  Trybunału Konstytucyjnego, jeżeli projekt ustawy w proponowanym obecnie kształcie zostanie przyjęty przez Sejm.

PiS w kontrze

- Klub parlamentarny PiS wyraża zdecydowany sprzeciw wobec planowanego przez rząd Donalda Tuska projektu ustawy o podatku od wydobycia miedzi i  srebra, nierozłącznie związanego z polityką prywatyzacji KGHM Polska Miedź S.A. - napisano w stanowisku klubu PiS. Zaznaczono w nim również, że klub PiS zdecydowanie sprzeciwia się także "planom dalszej prywatyzacji KGHM Polska Miedź S.A oraz nadmiernym obciążeniom fiskalnym wydobycia miedzi w Polsce".

"Sprzedali i chcą opodatkować"

Wiceprezes PiS Adam Lipiński tłumaczył, że projekt wprowadzenia nowego podatku to efekt wcześniejszej prywatyzacji KGHM przeprowadzonej przez rząd Platformy Obywatelskiej. - Za rządów PiS KGHM był na liście spółek strategicznych, które były objęte zakazem jakichkolwiek działań prywatyzacyjnych. Przed wyborami PO deklarowała, że nie będzie prywatyzowała KGHM, a następnie zdjęła kombinat z listy spółek strategicznych i doprowadziła do prywatyzacji - ubolewał Lipiński. Poseł podkreślił, że wynikiem prywatyzacji było zmniejszenie pakietu akcji należącego do państwa i w efekcie mniejsze wpływy do budżetu z  dywidendy. - Skoro dywidenda jest mała, to trzeba wprowadzić nowy podatek. To właśnie polityka prywatyzacyjna doprowadziła do tego, że  wymusza się nowe podatki, które mogą zagrozić kondycji firmy - dodał.

"Podatek? OK - ale nie taki"

Wiceprezes PiS zaznaczył, że jego partia nie sprzeciwia się opodatkowaniu kopalin, ale nie może to być podatek przyjęty ani w obecnym trybie, ani w proponowanej wysokości. Zarzucił przy tym PO, że nie zgodziła się na  wysłuchanie publiczne w tej sprawie oraz skróciła debatę publiczną do  minimum. W ocenie Lipińskiego przyjęcie proponowanych przez PO rozwiązań "grozi skutkami, które będą dotyczyły nie tylko Zagłębia Miedziowego czy  Dolnego Śląska, ale także może spowodować blokadę inwestycji KGHM w  innych częściach kraju".

- Wprowadzenie podatku powinno być poprzedzone dyskusją i debatą. Obecnie specjaliści twierdzą, że ten podatek może spowodować upadek kilku kopalń, np. zakładów "Lubin" i "Polkowice-Sieroszowice" oraz  zatrzymanie produkcji w Hucie Legnica. To są bardzo istotne problemy i  trzeba mieć pewność, jakie są konsekwencje wprowadzenia tego typu rozwiązań - przekonywał wiceprezes PiS.

Wszyscy przeciw podatkowi

Lipiński zapowiedział, że w procesie legislacyjnym nad projektem tej ustawy parlamentarzyści PiS będą chcieli wysłuchać jeszcze opinii ekspertów, posłów pracujących w komisji skarbu, związkowców i  samorządowców. - Przeciwko trybowi przyjęcia i wysokości tego podatku protestowała większość działaczy samorządowych w regionie, większość związków zawodowych, organizacje pracodawców i wszystkie partie opozycyjne. To  trzeba brać pod uwagę - podkreślił.

W połowie lutego sejmowa komisja finansów publicznych zarekomendowała Sejmowi uchwalenie z poprawkami ustawy o podatku od wydobycia niektórych kopalin. Odrzuciła natomiast wnioski o wysłuchanie publiczne projektu. Sprawozdaniem komisji zajmą się posłowie podczas rozpoczynającego się we wtorek posiedzenia Sejmu. Zgodnie z projektem ustawy przygotowanym przez resort finansów i  przyjętym w styczniu przez rząd, podatek od wydobycia niektórych kopalin przyniesie w 2012 r. budżetowi ok. 1,8 mld zł, a w kolejnych latach po  ok. 2,2 mld zł. Wielkość dochodów budżetowych z tytułu podatku uzależniona będzie od wartości surowców na rynku światowym, kursu dolara amerykańskiego, w którym miedź i srebro są notowane na giełdzie oraz od  wolumenu wydobycia.

PAP, arb, ja