PiS w kontrze
- Klub parlamentarny PiS wyraża zdecydowany sprzeciw wobec planowanego przez rząd Donalda Tuska projektu ustawy o podatku od wydobycia miedzi i srebra, nierozłącznie związanego z polityką prywatyzacji KGHM Polska Miedź S.A. - napisano w stanowisku klubu PiS. Zaznaczono w nim również, że klub PiS zdecydowanie sprzeciwia się także "planom dalszej prywatyzacji KGHM Polska Miedź S.A oraz nadmiernym obciążeniom fiskalnym wydobycia miedzi w Polsce".
"Sprzedali i chcą opodatkować"
Wiceprezes PiS Adam Lipiński tłumaczył, że projekt wprowadzenia nowego podatku to efekt wcześniejszej prywatyzacji KGHM przeprowadzonej przez rząd Platformy Obywatelskiej. - Za rządów PiS KGHM był na liście spółek strategicznych, które były objęte zakazem jakichkolwiek działań prywatyzacyjnych. Przed wyborami PO deklarowała, że nie będzie prywatyzowała KGHM, a następnie zdjęła kombinat z listy spółek strategicznych i doprowadziła do prywatyzacji - ubolewał Lipiński. Poseł podkreślił, że wynikiem prywatyzacji było zmniejszenie pakietu akcji należącego do państwa i w efekcie mniejsze wpływy do budżetu z dywidendy. - Skoro dywidenda jest mała, to trzeba wprowadzić nowy podatek. To właśnie polityka prywatyzacyjna doprowadziła do tego, że wymusza się nowe podatki, które mogą zagrozić kondycji firmy - dodał.
"Podatek? OK - ale nie taki"
Wiceprezes PiS zaznaczył, że jego partia nie sprzeciwia się opodatkowaniu kopalin, ale nie może to być podatek przyjęty ani w obecnym trybie, ani w proponowanej wysokości. Zarzucił przy tym PO, że nie zgodziła się na wysłuchanie publiczne w tej sprawie oraz skróciła debatę publiczną do minimum. W ocenie Lipińskiego przyjęcie proponowanych przez PO rozwiązań "grozi skutkami, które będą dotyczyły nie tylko Zagłębia Miedziowego czy Dolnego Śląska, ale także może spowodować blokadę inwestycji KGHM w innych częściach kraju".
- Wprowadzenie podatku powinno być poprzedzone dyskusją i debatą. Obecnie specjaliści twierdzą, że ten podatek może spowodować upadek kilku kopalń, np. zakładów "Lubin" i "Polkowice-Sieroszowice" oraz zatrzymanie produkcji w Hucie Legnica. To są bardzo istotne problemy i trzeba mieć pewność, jakie są konsekwencje wprowadzenia tego typu rozwiązań - przekonywał wiceprezes PiS.
Wszyscy przeciw podatkowi
Lipiński zapowiedział, że w procesie legislacyjnym nad projektem tej ustawy parlamentarzyści PiS będą chcieli wysłuchać jeszcze opinii ekspertów, posłów pracujących w komisji skarbu, związkowców i samorządowców. - Przeciwko trybowi przyjęcia i wysokości tego podatku protestowała większość działaczy samorządowych w regionie, większość związków zawodowych, organizacje pracodawców i wszystkie partie opozycyjne. To trzeba brać pod uwagę - podkreślił.
W połowie lutego sejmowa komisja finansów publicznych zarekomendowała Sejmowi uchwalenie z poprawkami ustawy o podatku od wydobycia niektórych kopalin. Odrzuciła natomiast wnioski o wysłuchanie publiczne projektu. Sprawozdaniem komisji zajmą się posłowie podczas rozpoczynającego się we wtorek posiedzenia Sejmu. Zgodnie z projektem ustawy przygotowanym przez resort finansów i przyjętym w styczniu przez rząd, podatek od wydobycia niektórych kopalin przyniesie w 2012 r. budżetowi ok. 1,8 mld zł, a w kolejnych latach po ok. 2,2 mld zł. Wielkość dochodów budżetowych z tytułu podatku uzależniona będzie od wartości surowców na rynku światowym, kursu dolara amerykańskiego, w którym miedź i srebro są notowane na giełdzie oraz od wolumenu wydobycia.
PAP, arb, ja