Sawicki: Polacy jedzą za mało miodu

Sawicki: Polacy jedzą za mało miodu

Dodano:   /  Zmieniono: 
Marek Sawicki podkreślił, że pszczelarstwo jest działalnością przynoszącą znaczące dochody państwu (fot. PAP/Tomasz Gzell) 
Pszczelarstwo w Polsce rozwija się, wbrew różnym doniesieniom, że pszczoły wymierają - zapewnił minister rolnictwa. W 2003 r. było 949 tys. rodzin pszczelich, a w 2011 r. - już ponad 1,2 mln.
- Średnia produkcja miodu z ostatnich dziesięciu lat to 15 tys. ton rocznie. Wyjątkowo niekorzystny, ze względu na warunki pogodowe, był rok 2010. Wtedy pszczelarze uzyskali tylko 12,5 tys. ton miodu, ale już w rekordowym 2011 roku było 23 tys. ton - mówił Marek Sawicki - Mimo to ceny miody spadły tylko nieznacznie - dodał.

"Pszczelarstwo to działalność gospodarcza przynosząca dochody"

- Choć pszczelarstwo jest traktowane w Polsce jako hobby, to jest to  faktycznie działalność gospodarcza, która przynosi dochody - zaznaczył minister. Wyjaśnił, że ponad 65 proc. miodu sprzedawane jest konsumentom bezpośrednio przez pszczelarzy. Jedna czwarta trafia do firm pakujących miód, a 10 proc. bezpośrednio do handlu detalicznego.

Sawicki Zwrócił uwagę na to, że ceny miodu są bardzo zróżnicowane, w zależności od tego, w jaki sposób jest on sprzedawany. Najlepsze ceny pszczelarze uzyskują, gdy sami zajmują się handlem. Najmniej dostają od firm pośredniczących.

Polacy jedzą mało miodu

W opinii szefa resortu rolnictwa Polacy jedzą mało miodu. Jego spożycie szacowane jest na ok. 0,60-0,62 kg rocznie na osobę, podczas gdy np. w Niemczech jest to ok. 2 kg, a w przodującej pod tym względem Grecji - 3,5 kg.

Sawicki powiedział, że resort rolnictwa wspiera rozwój pszczelarstwa poprzez programy współfinansowane przez Unię Europejską. Z  tych środków finansowe jest m.in. zwalczanie warrozy - choroby pszczół, szkolenia, konferencje lub zakup lawet do przewozów uli. Program realizowany jest już po raz trzeci.

Na pomoc dla pszczelarzy na  lata 2010-2013 przeznaczono ponad 15 mln euro. Ponadto osoby zajmujące się pszczołami mogą korzystać z innej pomocy w ramach Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich 2007-2013 - podkreślił minister.

Większe dotacje to rozwój pszczelarstwa

Prezydent Polskiego Związku Pszczelarskiego Tadeusz Sabat zaznaczył, że ze względu na duże znaczenie pszczół w zapylaniu roślin, organizacje pszczelarskie w UE postulują zwiększenie dotacji. Parlament Europejski w 2011 roku zadeklarował chęć zwiększenia pieniędzy na ten cel o 50 proc.. Polska dostałaby o 3 mln euro więcej niż dostaje obecnie. Teraz budżet wynosi 5,3 mln euro na trzy lata. Zwiększenie dotacji mogłoby znacząco wpłynąć na rozwój pszczelarstwa.

Złe stosowanie substancji chemicznych przyczynia się do śmierci populacji pszczół

Według Sabata dużym problemem dla pszczelarzy jest nieumiejętne stosowanie środków ochrony roślin. Potrzebna jest większa pomoc Ośrodków Doradztwa Rolniczego. Zdaniem prezesa Związku Pszczelarzy w wyniku złego stosowania substancji chemicznych pszczoły giną.

W 2011 roku padło w Polsce ok. 18 proc. pszczół. Średnio w UE ginie rocznie 15 proc. populacji tych owadów.

Sawicki, zapytany o wpływ upraw genetycznie modyfikowanych (GMO) na pszczoły powiedział, że w Polsce takich upraw nie ma i że rząd konsekwentnie opowiada się przeciwko uprawom GMO.

is, PAP