Podczas uroczystości z okazji święta 1 Maja w Pałacu Prezydenckim na Kwirynale szef państwa podkreślił w przemówieniu, że konieczne kroki na rzecz wzrostu gospodarczego nie przekreślają dyscypliny finansowej. - Poczyniony postęp pozwolił uniknąć katastrofalnego ryzyka - przekonywał Napolitano, odnosząc się do antykryzysowych działań rządu Mario Montiego.
Prezydent zwrócił uwagę również na to, że kryzys wymaga współpracy sił społecznych i politycznych. - Obecnie niemożliwy jest wyniszczający i paraliżujący konflikt między nimi, podziały w imię partykularnych interesów - zaznaczył włoski prezydent, który ostrzegł jednocześnie, że "każda postawa obrony i nostalgii za przeszłością jest skazana na porażkę", ponieważ "Europa naraziłaby się w ten sposób na ryzyko zepchnięcia na margines historii". Zdaniem Napolitano "nie ma alternatywy dla realizacji reform strukturalnych” oraz pełnego determinacji dążenia do równowagi w finansach państwa i likwidacji długu publicznego.
Prezydent wyznał jednocześnie, że jest poruszony falą samobójstw we Włoszech na tle kryzysu. Wyraził też przekonanie, że nie można obarczać banków i rynków finansowych całą winą za obecny kryzys finansowy w Europie. Z kolei minister pracy Elsa Fornero, współautorka najważniejszych reform rządu Montiego, czyli reformy systemu emerytalnego i rynku pracy, przyznała, że tegoroczny 1 Maja "nie jest pięknym świętem", przede wszystkim z powodu bezrobocia.
W cieniu kryzysu i braku pracy w Rieti w środkowych Włoszech odbyły się główne obchody Święta Pracy z udziałem liderów trzech największych central związkowych, Cgil, Cisl i Uil. Związkowcy zaapelowali z tej okazji o obniżenie podatków dla ludzi pracy i emerytów oraz o natychmiastowe rozwiązanie problemu bezrobocia wśród młodzieży, którego wskaźnik wynosi 33 procent.
PAP, arb