"Linie lotnicze zapłacą za politykę Unii"
- Rozumiemy wyzwania klimatyczne i jesteśmy gotowi poczynić wkład na zasadach globalnych. Nie zaakceptujemy zakłócenia konkurencyjności - powiedział dyrektor z Brussels Airlines Bernard Gustin, po spotkaniu szefów europejskich linii lotniczych stowarzyszonych w Zrzeszeniu Europejskich Przewoźników (AEA). Dodał, że europejscy przewoźnicy zapłacą za to, że UE "zdecydowała się dać lekcję z ochrony środowiska reszcie świata".
- Mówimy o możliwym poważnym wpływie na relacje handlowe między UE a innymi krajami. Dwa kraje, które nie stosują się do wskazań UE, to Chiny i Indie, dwie najszybciej rosnące gospodarki światowe" - zaznaczył szef zrzeszenia International Airlines Group Willie Walsh. "Jak wszyscy wiedzą Europa jest teraz krucha, mamy kryzys strefy euro, sądzimy, że to szaleństwo ryzykować wojnę handlową przez postawę UE w sprawie emisji CO2 - mówił.
"Grozi nam wojna handlowa"
Prezes holenderskich linii lotniczych KLM Peter Hartman przestrzegł, by nie mówić, że "ryzykujemy wojnę handlową". Wskazał, że w tej sytuacji "bardzo łatwo jest na przykład Rosjanom podnieść stawką za przelot (nad Syberią - red.)". Wszyscy przekonywali, że możliwe jest globalne rozwiązanie na forum działającej przy ONZ Międzynarodowej Organizacji Lotnictwa Cywilnego (ICAO), ale - jak mówił Gustin - Komisja Europejska jej nie słucha. Komisja twierdzi z kolei, że od kilku lat zabiegała o wypracowanie globalnego porozumienia w tej sprawie na forum ICAO, wobec braku efektów objęła zagranicznych przewoźników unijnym systemem.
Zdaniem Walsha ICAO byłoby w stanie wypracować globalne środki obniżenia emisji CO2 w lotnictwie nawet za rok. Pytany, czemu przemysł lotniczy wcześniej nie przygotował konkurencyjnych dla ETS rozwiązań, skoro od kilku lat znane były zamiary KE, odparł: "ICAO jest organizacją polityczną, nie mam na nią wpływu". - Przemysł przygotował wiele propozycji i od kilku lat przestrzegał przed obecną sytuacją. Jest interakcja z ICAO, ale ostatecznie odpowiedzialność leży w rękach liderów politycznych - powiedział.
W pracach ICAO biorą udział głównie urzędy i instytuty z krajów członkowskich zajmujące się lotnictwem cywilnym i współpracujące z przemysłem m.in. polski Urząd Lotnictwa Cywilnego. Pod koniec lutego przedstawiciele 29 krajów, m.in. USA, Rosja, Brazylia i Chiny podpisali wspólną deklarację, w której zagrozili Europie środkami odwetowymi za przymus płacenia za unijne pozwolenia na emisję. Międzynarodowe Zrzeszenie Przewoźników Powietrznych (IATA) oszacowało, że roczne koszty ETS dla branży lotniczej wyniosą w br. 900 mln euro, a w 2020 r. 2,8 mld euro.
ja, PAP