Chodzi o trzyletnią umowę, która ma być następstwem czerwcowej decyzji zarządu woj. śląskiego o powierzeniu należącym do niego Kolejom Śląskim wszystkich tzw. przewozów w ramach obowiązku służby publicznej na terenie województwa. Samorząd informował wówczas, że stosowną umowę z Kolejami podpisze w ciągu kilkunastu dni.
Według przedstawicieli urzędu marszałkowskiego przedłużające się prace nad opracowaniem umowy były związane z wprowadzeniem do jej pierwotnego kształtu zapisów związanych z obsługą połączeń międzyregionalnych poza granicami regionu. Równolegle do prac nad umową z Kolejami trwają bowiem negocjacje w tej sprawie z ościennymi województwami.
W połowie lipca marszałek woj. śląskiego zaproponował, by część przewozów międzywojewódzkich na każdej linii była realizowana przez Koleje Śląskie, a część przez przewoźnika z sąsiadującego województwa. Pod względem finansowym oznaczać to ma, że dane województwo będzie dotowało usługi przewozowe swojego przewoźnika na obszarze sąsiedniego województwa.
Dla pasażerów to korzystny wariant - zapewniający płynny przejazd do celu w innym województwie. Projekt zakładającego takie rozwiązanie rozkładu jazdy powinien zostać przez regionalne samorządy zatwierdzony w sierpniu, tak, aby na początku września zarządca kolejowej infrastruktury (spółka PLK) dysponował kompletnym materiałem do zatwierdzenia rozkładu.
Trzyletnia umowa z Kolejami Śląskimi ma przewidywać w 2013 r. dotację do przewozów w wysokości ok. 156 mln zł. W kolejnych latach przewidywany jest kilkuprocentowy wzrost tej kwoty – oparty na prognozach wzrostu kosztu dostępu do torów. W kwotach dotacji mają mieścić się m.in. wszystkie koszty związane z pozyskaniem niezbędnego taboru.
W ramach tych działań Koleje prowadzą przetargi na pociągi, które mają uzupełnić zasoby przewoźnika do wielkości niezbędnej dla obsługi całego ruchu w regionie. Koleje Śląskie dysponują obecnie ok. 20 pociągami – tzw. elektrycznymi zespołami trakcyjnymi. Do pokrycia zaproponowanego rozkładu spółka potrzebuje ok. 70 pociągów.
Z początkiem lipca ruszyły m.in. przetargi na leasing 6 fabrycznie nowych sześcioczłonowych 90-metrowych elektrycznych zespołów trakcyjnych, a także 16 jedno- i 20 dwuczłonowych spalinowych zespołów trakcyjnych.
Pozyskane w tych postępowaniach składy Koleje Śląskie chcą dzierżawić przez trzy lub pięć lat, spłacając w tym czasie ich wartość, a potem przejmując je na własność. Szacunkowy łączny koszt realizacji obu tych przetargów to 300-335 mln zł. Aktualny termin składania ofert na pociągi elektryczne to 20 sierpnia, a na spalinowe – 27 sierpnia.
Nadal trwa ogłoszony w połowie maja przez samorząd woj. śląskiego przetarg na dostawę 15 używanych elektrycznych zespołów trakcyjnych, które muszą mieć świadectwo sprawności technicznej ważne do końca 2013 r. Termin składania ofert w tym postępowaniu upływa 9 sierpnia.
27 lipca spółka rozstrzygnęła już przetarg na dostawę jednego używanego elektrycznego zespołu trakcyjnego typu EN-57 po naprawie głównej i modernizacji. Wygrał go jedyny oferent - spółka Newag oferując cenę 9,2 mln zł.
Także Newag – wraz z ING Lease Polska – zwyciężył w rozstrzygniętym 3 sierpnia przetargu na dwa używane czteroczłonowe elektryczne zespoły trakcyjne serii EN71 lub równoważne, po wykonanej naprawie głównej i modernizacji. Oferenci ci złożyli jedyną ofertę – z ceną ponad 34,4 mln zł (niespełna 28 mln zł netto).mp, pap