"Welt am Sonntag", który ukaże się w druku w niedzielę podaje, że rząd niemiecki przeciwny jest przygotowaniu kolejnego planu pomocowego dla Aten bądź odroczeniu terminów, jakie wyznaczono Grecji na wdrożenie reform finansowych. Berlin uważa, że przyznanie Grecji więcej czasu na sanację jej finansów, oznacza większe koszty ratowania tego kraju - podaje niemiecka gazeta powołując się na swoje źródła w kręgach "europejskich". "Le Nouvel Observateur" przypomina, że rzecznik Merkel poinformował, iż pani kanclerz uznaje za wiążące ustalenia dotyczące wdrażania programu naprawczego w Grecji, która musi wprowadzić w życie reformy strukturalne i finansowe do roku 2014. Stanowisko takie prezentują również inne kraje europejskie, jak Finlandia, Estonia i Słowacja. Tymczasem Hollande, a wraz z nim kilka państw południowej Europy skłonni są przyznać Grecji nowe środki pomocowe, aby uniknąć sytuacji, w której byłaby ona zmuszona opuścić strefę euro.
Merkel i Hollande mają się spotkać 23 sierpnia. Tymczasem "Financial Times" podał, że Ateny poproszą o przedłużenie terminu wyznaczonego im na wdrożenie reform o dwa lata. Premier Grecji Antonis Samaras uda się 24 sierpnia do Berlina na rozmowy z panią kanclerz, a dzień później spotka się z prezydentem Francji w Paryżu.
Grecja stara się wprowadzać w życie narzucone jej przez pożyczkodawców reformy - 15 sierpnia minister finansów Grecji Jannis Sturnaras poinformował, że przywódcy tamtejszych partii politycznych z koalicji rządowej porozumieli się w sprawie dalszych oszczędności na sumę 11,5 mld euro, których żądają od Grecji jej pożyczkodawcy. Na to, by Grecja wprowadziła dalsze oszczędności nalegali przedstawiciele trojki - Międzynarodowego Funduszu Walutowego, Europejskiego Banku Centralnego i Komisji Europejskiej. Postawili to jako warunek dalszej pomocy międzynarodowej dla Aten.
Niedawno przedstawiciele trojki skontrolowali przebieg reform wdrażanych przez koalicję rządową, działającą zaledwie od czerwca. Realizacja programu reform jest opóźniona ze względu na niedawny impas polityczny w Grecji i dwukrotne wybory parlamentarne. Jeśli raport trojki, spodziewany we wrześniu, będzie niekorzystny dla Aten, kraj nie otrzyma kolejnej transzy pomocy międzynarodowej i będzie mu grozić wyjście ze strefy euro.
Pogrążona w długach Grecja jest uzależniona od pomocy partnerów ze strefy euro i MFW. Pierwsza wstrzymana na razie rata drugiego programu, której wypłata ma być rozbita na kilka jeszcze mniejszych transz, wynosi 31,5 mld euro. Grecja na pewno nie otrzyma jej przed wrześniem.PAP, arb