Analityk BGŻ Piotr Popławski powiedział, że po dwóch dniach osłabiania się złotego, w piątek przyszło odreagowanie. - Co stanie się dalej, okaże się po spotkaniu w Jackson Hole, bo to będzie najważniejsza informacja do posiedzenia Europejskiego Banku Centralnego (6 września - red.) - stwierdził.
Na piątkowym seminarium w Jackson Hole udział wezmą bankierzy centralni ze świata, a przemawiać będzie między innymi szef amerykańskiego banku centralnego Ben Bernanke. Większość analityków uważa jednak, że jego przemówienie nie przyniesie zapowiedzi zdecydowanych działań ze strony Fed.
- Inwestorzy grają teraz wyłącznie pod to, co zrobi Fed - dodał Popławski. W jego opinii nie należy jednak spodziewać się pozytywnych reakcji, bo "szef Fed nie zamierza nikogo straszyć, ale raczej już teraz nie zasugeruje drukowania dolarów".
Podobnie uważa Szymon Zajkowski z TMS Brokers. - Rynki finansowe mają nadzieję, że szef Fed zapowie dodatkowe działania stymulacyjne. Często przywoływanym argumentem przemawiającym za tym jest przypominanie, że w 2010 roku Ben Bernanke wykorzystał analogiczne spotkanie do zapowiedzi wprowadzenia drugiej rundy luzowania ilościowego, tzw. QE2. Jednak obecnie - naszym zdaniem - występują istotne różnice w sytuacji gospodarczej. W efekcie Bernanke może zawieść rynki - wskazał.
zew, PAP