Afery Amber Gold ciąg dalszy. Na sądowej licytacji sprzedano 134 samochody Amber Gold. Okazuje się jednak, że kupujący zostali zaskoczeni sposobem naliczana i rozliczania VAT-u.
Za przykład świadczyć może przypadek Mariusza Godończuka z firmy Online Cars. Kupił on na licytacji samochód bmw X5 należący wcześniej do prawnika spółki Amber Gold Łukasza Daszuta. Wylicytowana kwota wynosiła 221,5 tys. Problemy zaczęły się później.
- Przed aukcją pytałem syndyka, czy na ten samochód będzie pełna faktura VAT. Zapewniał, że tak się stanie, a później przysłał fakturę z zerowym VAT-em, przez co nie można tego auta wziąć w leasing i odliczać kosztów działalności gospodarczej - ujawnia kulisy transakcji. - W tej sytuacji nie możemy tego bmw kupić - żałuje.
Godończuk był przekonany, że sumę 221,5 tys. będzie można rozbić na kwotę netto - 180 tys. i kwotę VAT-u 41,5 tys. Okazało się jednak, że otrzymał fakturę na 221,5 tys. netto i VAT w wysokości 0 zł. Syndyk uważa, że to odpowiednia interpretacja dla aut, na które VAT był już odliczany.
- Wiele osób biorących udział w licytacji jest zdziwionych tą informacją. Tylko że my przepisów podatkowych nie przeskoczymy, a osoby prowadzące działalność gospodarczą mogły wcześniej zapytać się choćby swoich księgowych i teraz nie byłoby rozczarowań - wyjaśnia Brygida Wasilewska z biura syndyka Amber Gold.
mp, gazeta.pl
- Przed aukcją pytałem syndyka, czy na ten samochód będzie pełna faktura VAT. Zapewniał, że tak się stanie, a później przysłał fakturę z zerowym VAT-em, przez co nie można tego auta wziąć w leasing i odliczać kosztów działalności gospodarczej - ujawnia kulisy transakcji. - W tej sytuacji nie możemy tego bmw kupić - żałuje.
Godończuk był przekonany, że sumę 221,5 tys. będzie można rozbić na kwotę netto - 180 tys. i kwotę VAT-u 41,5 tys. Okazało się jednak, że otrzymał fakturę na 221,5 tys. netto i VAT w wysokości 0 zł. Syndyk uważa, że to odpowiednia interpretacja dla aut, na które VAT był już odliczany.
- Wiele osób biorących udział w licytacji jest zdziwionych tą informacją. Tylko że my przepisów podatkowych nie przeskoczymy, a osoby prowadzące działalność gospodarczą mogły wcześniej zapytać się choćby swoich księgowych i teraz nie byłoby rozczarowań - wyjaśnia Brygida Wasilewska z biura syndyka Amber Gold.
mp, gazeta.pl