- Nie ma prężenia muskułów i spektakularnych spotkań, jest spokój - stwierdził były premier Kazimierz Marcinkiewicz oceniając szczyt Unii Europejskiej na którym negocjowany ma być budżet UE na lata 2014-2020. - Jest szansa na kompromis i ok. 300 miliardów dla Polski - dodał.
Marcinkiewicz zaznaczył, że atmosfera przed poprzednim szczytem UE była zupełnie inna. - W poprzednim roku wszyscy prężyli muskuły, spotykali się, premier Wielkiej Brytanii David Cameron był wałkowany przez swój parlament, przez polityków ze swojej partii, że ma się nie poddać i wygrać. Wtedy było wiadomo, że musiałby się zdarzyć cud, żeby tamten szczyt zakończył się sukcesem - tłumaczył polityk.
W jego ocenie obecnie mamy spokój. Jak dodał Marcinkiewicz istotne będzie na obecnym szczycie UE nie tylko stanowisko Wielkiej Brytanii, ale też mniejszych państw, takich jak Dania, Szwecja czy Holandia. - Mimo że to są mniejsze kraje i mają mniejsze znaczenie, to każdy z nich może zawetować budżet - dodał.
7 lutego w Brukseli rozpoczyna się szczyt UE na temat nowego unijnego budżetu na lata 2014-2020.
ja, tvn24.pl
W jego ocenie obecnie mamy spokój. Jak dodał Marcinkiewicz istotne będzie na obecnym szczycie UE nie tylko stanowisko Wielkiej Brytanii, ale też mniejszych państw, takich jak Dania, Szwecja czy Holandia. - Mimo że to są mniejsze kraje i mają mniejsze znaczenie, to każdy z nich może zawetować budżet - dodał.
7 lutego w Brukseli rozpoczyna się szczyt UE na temat nowego unijnego budżetu na lata 2014-2020.
ja, tvn24.pl