Niemcy: skażoną koniną żywność dostaną ubodzy?

Niemcy: skażoną koniną żywność dostaną ubodzy?

Dodano:   /  Zmieniono: 
Produkty zawierające mięso koni trafią do ubogich? (fot. sxc.hu) Źródło:FreeImages.com
Produkty mięsne zawierające koninę można rozdać biednym - zasugerował niemiecki minister współpracy gospodarczej i rozwoju Dirk Niebel.Opozycja uznała pomysł za absurdalny i obrażający ubogich.
Odkryta w zeszłym miesiącu afera z koniną dotknęła wiele krajów Europy. Komisja Europejska zdecydowała, by w państwach UE przeprowadzić badania wołowiny i sprawdzić, czy w produktach mięsnych nie ma mięsa koni.

Ostatnio ślady koniny znaleziono w mielonej wołowinie oraz 2400 opakowaniach makaronu lasagne po bolońsku, które były pakowane przez włoską firmę Primia. Wcześniej koncern Nestle ogłosił, że wycofuje z supermarketów we Włoszech i Hiszpanii dwa rodzaje makaronu z wołowiną. W produkcie odkryto ślady końskiego DNA.

Dostawcy winią dostawców

Źródłem problemu był, według Nestle, dostawca - firma H J Schypke. Inna niemiecka firma, Dreistem, została obwiniona o wycofanie skażonego gulaszu sprzedawanego przez sieć Lidl w Niemczech i krajach Skandynawii. Z kolei firma Vossko została oskarżona o dostarczanie wołowiny zawierającej koninę do gotowych dań z makaronem. Wszystkie firmy winą za problem obarczyły swych dostawców.

Do tej pory w Niemczech znaleziono ślady końskiego DNA w 67 z 830 skontrolowanych produktów.

Skażone mięso dla ubogich?

Czołowy polityk rządzącej w Niemczech CDU Hartwig Fischer powiedział "Bildowi", że produkty mięsne skażone koniną powinny być rozdane biednym. W podobnym tonie wypowiedział się minister współpracy gospodarczej i rozwoju w rządzie Angeli Merkel Dirk Niebel.  - Niestety, nawet w Niemczech są ludzie, którzy ledwo mogą sobie pozwolić na kupno żywności. Myślę, że nie możemy sobie pozwolić na wyrzucanie jedzenia - powiedział minister.

Opozycja: absurd

Opozycja uznała pomysł za absurdalny i obrażający ubogich.

Ministrowie rolnictwa państw UE mają zająć się sprawą kontroli jakości mięsa na spotkaniu w Brukseli w poniedziałek 25 lutego.

zew, BBC