Sprzedawali "odświeżane" mięso? Firma się broni

Sprzedawali "odświeżane" mięso? Firma się broni

Dodano:   /  Zmieniono: 
Duży zakład mięsny z woj. kujawsko-pomorskiego dodawał do swoich produktów wędliny i mięso wycofywane ze sklepów - ujawnili dziennikarze "Uwaga!" TVN (fot. sxc.hu)Źródło:FreeImages.com
Duży zakład mięsny z woj. kujawsko-pomorskiego dodawał do swoich produktów wędliny i mięso wycofywane ze sklepów - ujawnili dziennikarze "Uwaga!" TVN. Firma twierdzi, że opisane w reportażu praktyki nie miały i nie mają miejsca w jej zakładach - podaje TVN24.
- Zakład nie będzie prowadził produkcji do czasu wyjaśnienia sprawy - poinformowała Wojewódzki Lekarz Weterynarii Bogumiła Mikołajczak.

Dziennikarze "Uwagi" alarmują, że niektóre partie wędlin wyprodukowane z zepsutego mięsa, mogą być zarażone bakterią listerii. - Cały udziec świński uwędzony, upieczony, w zeszłym tygodniu stał na magazynie. Owinęli go folią, w środku była woda, zrobił się grzyb taki biały. Umyli to, podgrzali i jest jak świeży - opisywał praktyki stosowane w zakładzie jeden z pracowników.

"Zakłady Mięsne nie dodawały oraz nie dodają do swoich produktów wędlin i mięsa wycofywanych z obrotu, jak to zostało bezpodstawnie przedstawione w reportażu" - napisała firma w oświadczeniu. "Przede wszystkim chcemy uspokoić zaniepokojonych konsumentów i stanowczo oświadczamy, że takie zachowania nie mają miejsca w spółce" - dodano.

ja, tvn24.pl, "Uwaga"