Eurodeputowany PO Krzysztof Lisek przyznaje w rozmowie z Onetem, że unijni politycy muszą zrobić wszystko, by nie doprowadzić do buntów społecznych, które mogą wybuchnąć w krajach kontynentu w związku z brakiem pracy. Obecnie bezrobocie w strefie euro wynosi ok. 12 proc. - oznacza to, że pracy nie ma 19 milionów mieszkańców 17 krajów, w których płaci się w euro. W całej UE pracy nie ma 26 mln osób.
Lisek radzi, by politycy w krajach dotkniętych wysokim bezrobociem uelastyczniali rynki pracy, pomagali w rozwoju małych i średnich przedsiębiorstw, a także zachęcali do samozatrudnienia. - Trzeba pamiętać, że sytuacja na rynkach pracy jest pokłosiem kryzysu ekonomicznego; to pokolenie wcale nie musi być "stracone" jeżeli uda się zaszczepić w nim ducha przedsiębiorczości czemu może służyć odpowiednie wsparcie finansowe - przekonuje.
- Politycy w krajach Unii Europejskiej muszą zapobiec najgorszemu scenariuszowi, jakim mogą być bunty społeczne związane z brakiem pracy - podkreśla europoseł PO. Według niego narzędziem walki z bezrobociem mogą być roboty publiczne lub ulgi podatkowe dla osób tworzących nowe miejsca pracy.
arb, Onet.pl
- Politycy w krajach Unii Europejskiej muszą zapobiec najgorszemu scenariuszowi, jakim mogą być bunty społeczne związane z brakiem pracy - podkreśla europoseł PO. Według niego narzędziem walki z bezrobociem mogą być roboty publiczne lub ulgi podatkowe dla osób tworzących nowe miejsca pracy.
arb, Onet.pl