Polska to bogaty i zasobny kraj. Rząd nie musi się liczyć z kosztami deficytowych przedsięwzięć. Bez problemu ratuje nadzorowane przedsiębiorstwa przed upadłością. Również prywatne. Jest w stanie hojnie dopłacać setki milionów złotych wszędzie tam, gdzie w wyniku zaniechań, nietrafionych decyzji, niegospodarności albo po prostu niekompetencji brakuje pieniędzy. Tak jest, ale to nieprawda. Polska nie jest tak bogatym krajem. A publiczna pomoc za każdym razem odbywa się kosztem obywateli. To oni składają się na tę rządową hojność. Po pierwsze, płacąc podatki. Po drugie – i to ważniejsze – nie bogacą się tak, jakby mogli, gdyby państwo nie topiło miliardów tam, gdzie nie powinno.
Aneks numer OSIEm
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.