Zmiany w prawie umożliwią od stycznia ogłoszenie upadłości konsumenckiej. Ma ona dać osobom, których długi znacząco przekraczają możliwości spłaty, szansę na wyjście na prostą, a tym samym doprowadzić do zmniejszenia szarej strefy.
– Od stycznia nastąpi to, czego oczekiwaliśmy od bardzo dawna, czyli otwarcie upadłości konsumenckiej na rzeczywiste potrzeby ludzi – ocenia w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Biznes Piotr Zimmerman, ekspert ds. prawa upadłościowego i naprawczego z Kancelarii Zimmerman.
Do tej pory na mocy nowelizacji ustawy Prawo upadłościowe i naprawcze oraz o kosztach w sprawach cywilnych teoretycznie osoby fizycznie nieprowadzące działalności gospodarczej miały możliwość ogłoszenia tzw. upadłości konsumenckiej. W praktyce jednak procedura była niezwykle skomplikowana i wymagała dopełnienia wielu formalności. Nie każdy potrafił także skorzystać z takiej możliwości. W rezultacie w ciągu sześciu lat obowiązywania ustawy odnotowano zaledwie ok. 60 przypadków jej zastosowania.
W krajach, gdzie instytucja upadłości konsumenckiej jest od dawna trwałym elementem porządków prawnych, przynosi ona dobre rezultaty. W Stanach Zjednoczonych jest ona stosowana w znacznie szerszym wymiarze, niż zakładają zmiany, które mają zacząć obowiązywać w Polsce.
– Upadłość konsumencka przywraca do normalnego obrotu gospodarczego osoby, których długi przekroczyły zdolności spłacania – argumentuje Zimmerman. – Stają się one z powrotem konsumentami, którzy mogą dokonywać zakupów, a więc napędzać wzrost gospodarczy. Korzysta na tym państwo, bo takie osoby płacą podatki i zarabiają legalnie, upadłość konsumencka ogranicza bowiem szarą strefę. Dopiero dzięki nadziei na umorzenie zobowiązań ludzie są skłonni wrócić do legalnych zarobków i odprowadzania od nich podatków.
Zmiana może być korzystna między innymi dla osób, które zaciągnęły kredyt we franku szwajcarskim.
Newseria.pl
Do tej pory na mocy nowelizacji ustawy Prawo upadłościowe i naprawcze oraz o kosztach w sprawach cywilnych teoretycznie osoby fizycznie nieprowadzące działalności gospodarczej miały możliwość ogłoszenia tzw. upadłości konsumenckiej. W praktyce jednak procedura była niezwykle skomplikowana i wymagała dopełnienia wielu formalności. Nie każdy potrafił także skorzystać z takiej możliwości. W rezultacie w ciągu sześciu lat obowiązywania ustawy odnotowano zaledwie ok. 60 przypadków jej zastosowania.
W krajach, gdzie instytucja upadłości konsumenckiej jest od dawna trwałym elementem porządków prawnych, przynosi ona dobre rezultaty. W Stanach Zjednoczonych jest ona stosowana w znacznie szerszym wymiarze, niż zakładają zmiany, które mają zacząć obowiązywać w Polsce.
– Upadłość konsumencka przywraca do normalnego obrotu gospodarczego osoby, których długi przekroczyły zdolności spłacania – argumentuje Zimmerman. – Stają się one z powrotem konsumentami, którzy mogą dokonywać zakupów, a więc napędzać wzrost gospodarczy. Korzysta na tym państwo, bo takie osoby płacą podatki i zarabiają legalnie, upadłość konsumencka ogranicza bowiem szarą strefę. Dopiero dzięki nadziei na umorzenie zobowiązań ludzie są skłonni wrócić do legalnych zarobków i odprowadzania od nich podatków.
Zmiana może być korzystna między innymi dla osób, które zaciągnęły kredyt we franku szwajcarskim.
Newseria.pl