Czech mądrzejszy od Lecha (aktl.)

Czech mądrzejszy od Lecha (aktl.)

Dodano:   /  Zmieniono: 
W 2002 roku do Czech trafiło ponad dwa razy więcej inwestycji zagranicznych niż do Polski. Przy tym coraz częściej wnoszą one obok kapitału najnowocześniejsze technologie.
W roku 2002 Czesi pozyskali aż 9,3 miliarda dolarów inwestycji zagranicznych, podczas gdy znacznie większa polska gospodarka - tylko 4,1 mld USD.

Od 2000 roku Czechy, dzięki zachętom dla inwestorów zagranicznych, wyrosły pod tym względem na niekwestionowanego lidera w Europie Środkowej i Wschodniej. Na liście krajów przyciągających inwestorów zagranicznych Czechy zajmują 19. miejscu na świecie.

Rok 2002 dla naszych południowych sąsiadów pod tym względem był jednak rokiem rekordowym. Zagraniczne inwestycje było o wiele wyższe niż w roku 2001 (5,6 miliarda dolarów), bowiem sfinalizowano sprzedaż niemieckiej firmie RWG przedsiębiorstwa gazowniczego Transgas - za 120 miliardów koron, tj. ok. 4,4 mld USD. Specjaliści oczekują, że w roku 2003 wartość inwestycji zagranicznych spadnie do poziomu ok. 5 miliardów dolarów.

Dyrektor Czech Invest Martin Jahn w wypowiedzi dla prestiżowego dziennika "Lidove noviny" podkreślił, że do jego kraju trafia coraz więcej inwestycji zagranicznych, które przynoszą nie tylko kapitał, ale także najnowocześniejsze technologie. Wcześniej do Czech trafiały przede wszystkim firmy przetwarzające surowce. Obecnie firmy zagraniczne coraz częściej inwestują w naukę i badania.

"Oprócz wysokich kwalifikacji zawodowych Czechów pomaga nam bardzo oczekiwane wejście kraju do Unii Europejskiej, co jest dodatkową zachętą przede wszystkim dla inwestorów z Japonii i  Stanów Zjednoczonych. Korzystamy także z tego, że problemy gospodarcze w krajach UE zmusiły wiele działających tam firm do  inwestowania w innych państwach" - powiedział Martin Jahn.

Głównymi inwestorami w Czechach są firmy z Japonii, Stanów Zjednoczonych i Niemiec. Trafiają tu przede wszystkim zagraniczne firmy motoryzacyjne, producenci artykułów gospodarstwa domowego i komputerów. Oczekuje się też wejścia firm farmaceutycznych i zajmujących się biotechnologiami.

Czeska gospodarka coraz bardziej zależy od  firm z obcym kapitałem. W zagranicznych firmach pracuje ok. 30 proc. ogółu zatrudnionych. Firmy te tworzą aż 50 proc. PKB i mają 70 proc. udziału w eksporcie.

Polska natomiast - według raportu "World Investment Report" Konferencji ONZ ds. handlu i rozwoju (UNCTAD) - była w 2002 roku na 26 miejscu wśród największych na świecie odbiorców bezpośrednich inwestycji zagranicznych (BIZ) i na 25 miejscu wśród krajów poszkodowanych przez ogólne zmniejszenie bezpośrednich inwestycji zagranicznych.

Wśród krajów Europy Środkowej w pierwszej trzydziestce, obok Czech i Polski, jest też Słowacja, ale nie ma Węgier. Węgry figurują za to na 26 miejscu na liście krajów, które w 2002 roku najbardziej straciły na spadku BIZ.

Ogółem do krajów Europy Środkowo-Wschodniej i Rosji napłynęło w 2002 roku 29 mld dolarów wobec 25 mld dolarów w 2001 roku. Raport podkreśla, że nadal rośnie napływ BIZ do krajów postkomunistycznych, mimo że kurczy się globalnie. W 2002 roku był w tym regionie o 16 proc. wyższy niż w 2001 roku.

Eksperci ONZ oczekują, że łączny napływ BIZ do krajów Europy Środkowo-Wschodniej w 2003 roku przekroczy 30 mld dolarów i będzie rósł w najbliższych latach. Zauważają też, że w niektórych krajach inwestorzy odwracają się od gałęzi przemysłu zatrudniających niewykwalifikowaną siłę roboczą w stronę sektorów wymagających wyspecjalizowanych umiejętności. Magnesem dla zagranicznych inwestorów pozostaje przemysł motoryzacyjny. Natomiast trudno jest konkurować sektorowi elektronicznemu w krajach postkomunistycznych z tanim importem z Azji.

Głównym instrumentem BIZ początkowo było przejmowanie firm regionu przez firmy zachodnioeuropejskie, które zabiegały o zdobycie przyczółka na nowych rynkach.

Motywem inwestowania w krajach postkomunistycznych jest przede wszystkim perspektywa akcesji, a w przypadku Rosji - duże możliwości oferowane przez ten rynek. Wzbudza on duże zainteresowanie wśród inwestorów. Raport ostrzega jednak, że władze Rosji muszą poprawić otoczenie dla biznesu, ustabilizować gospodarkę i zatroszczyć się o  praworządność i lepiej się promować.

Na świecie w 2002 roku najwięcej BIZ napłynęło do Chin, Francji, Niemiec i USA. Natomiast na liście "przegranych" pierwsze cztery miejsca na liście zajmują USA, W. Brytania, Holandia i Meksyk. W tym roku po raz pierwszy W. Brytanię wyprzedziły Chiny. W 2002 roku zainwestowano tam 52,7 mld dolarów.

W całym świecie poziom BIZ w 2002 roku wyniósł 651 mld dolarów wobec 1,4 bln w 2000 roku i 840 mld w 2001 roku.

Wśród powodów spadku inwestycji na świecie raport UNCTAD wskazuje na bessę na giełdach, spadek rentowności korporacji i spowolnienie procesów restrukturyzacyjnych przedsiębiorstw.

em, pap