Zdaniem gazety, Polsce może grozić wprowadzeniem tzw. klauzuli ochronnej, która oznaczałaby poważne utrudnienia w eksporcie naszych produktów do Unii.
Olejniczak zapewnił, że prace prowadzone są terminowo i wszystkie ustawy, poza jedną, procedowane są już poza resortem. W ministerstwie trwają jeszcze prace nad ustawą o ochronie zdrowia zwierząt. "Z całą świadomością chcę powiedzieć, że jesteśmy po wszelkich uzgodnieniach z Komisją Europejską i na bieżąco przesyłamy im informacje dotyczące uchwalania prawa" - powiedział szef resortu. Dodał też, że podczas spotkania ministrów rolnictwa rozmawiał w Brukseli z unijnymi komisarzami, którzy pogratulowali nam przyspieszenia w sprawach legislacyjnych. Olejniczak podkreślił, że w procesie legislacyjnym wiele zależy od parlamentu, ale współpraca zarówno z sejmową Komisją Europejską, jak i Komisją Rolnictwa układa się dobrze. Jest pełne zrozumienie ze strony senatorów i posłów, by szybko uchwalić prawo.
Tymczasem posłowie PiS zapowiedzieli złożenie wniosku o pilne zwołanie posiedzenia sejmowej Komisji Europejskiej i wezwania na nią ministra rolnictwa Wojciecha Olejniczaka oraz minister ds. europejskich Danutę Huebner, by uzyskać informacje na temat groźby nałożenia na Polskę klauzuli ochronnych na produkty żywnościowe.
Klauzule ochronne Unia może zastosować w przypadku poważnego niedostosowania w którejkolwiek z dziedzin lub nawet w razie uzasadnionego przekonania (na podstawie wyników kontroli), że takie niedostosowanie będzie miało miejsce. W tym drugim przypadku weszłyby one w życie już od pierwszego dnia członkostwa.
Klauzula, która pozwala wykluczyć dany kraj ze wspólnej polityki Unii w tym obszarze, może prowadzić "tylko" do zakazu eksportu na rynek UE produktów wytwarzanych przez niedostosowane zakłady, ale może też oznaczać utrzymanie ścisłej kontroli sanitarnej na granicach między Polską a resztą Unii i kłopoty wszystkich polskich zakładów z eksportem.
"Zapowiedź przygotowania tzw. klauzul ochronnych jest dla Polski bardzo poważnym ostrzeżeniem, a zagrożenie klauzulami ciosem dla polskich producentów żywności i całego polskiego rolnictwa" - uważa Szymon Giżyński (PiS). Dlatego, jak powiedział Aleksander Szczygło (PiS), posłowie chcą wiedzieć, "jakie kroki podejmie rząd, by nie dopuścić do takiej sytuacji".
Zdaniem Giżyńskiego sprawa istotnego opóźnienia w dostosowaniu polskiego prawa weterynaryjnego do prawa UE jest od dawna znana polskiemu rządowi. "Zapewnienia wiceminister rolnictwa Darii Oleszczuk, iż w ciągu miesiąca, dwóch zostaną uchwalone cztery ustawy dostosowujące polskie prawo do prawa UE, brzmią niepoważnie i nieodpowiedzialnie" - zaznaczył.
Poseł dodał, że PiS wzywa "rząd do podjęcia nadzwyczajnych kroków na drodze procedowania ustaw weterynaryjnych w imię odpowiedzialności za niedopuszczenie do katastrofy gospodarczej w kraju i uszczerbku dla prestiżu Polski na arenie międzynarodowej".
em, pap