Aktualnie sytuacja na rynkach walutowych zależy głównie od kursu USD, szczególnie teraz, gdy inwestorzy niecierpliwie oczekują na jutrzejszą publikację z amerykańskiego rynku pracy. Jego kondycja jest bowiem decydująca dla dalszego kształtowania polityki pieniężnej przez Rezerwę Federalną USA (Fed).
Następujące po sobie, pozytywne raporty dotyczące zatrudnienia stanowią podstawę do jej zacieśniania, więc pozwalają inwestorom oceniać, kiedy Fed może zdecydować się na pierwszą podwyżkę stóp procentowych. Tym razem rynek spodziewa się odczytu wskaźnika NFP, dotyczącego liczby nowych miejsc pracy w sektorze pozarolniczym, na poziomie 225 tysięcy, stopy bezrobocia 5,3% oraz średnich, godzinowych zarobków o 2% wyższych niż miesiąc wcześniej.
W przypadku publikacji słabszych danych dotyczących zatrudnienia możemy mieć do czynienia z masową wyprzedażą dolara amerykańskiego. Analogicznie, lepsze dane zaowocują zwyżką USD. Każda para walutowa z dolarem bezpośrednio odczuje wpływ jutrzejszego raportu.
Kurs USD/PLN testuje istotny opór w okolicach górnego ograniczenia kształtującej się w długie terminie formacji klina. Wyłamanie w górę może poprowadzić kursu w stronę 3,9. Jeśli natomiast dojdzie do spadku, można spodziewać się, że poziom oporu zamieni się we wsparcie w okolicach 3,8.
Kurs EUR/PLN prawdopodobnie znajdzie się pod pośrednim wpływem raportu z amerykańskiego rynku pracy, ponieważ euro często zachowuje się niczym przeciwwaga dla siły lub słabości dolara.
Sytuacja EUR uzależniona jest także od Grecji i kondycji reszty Strefy euro. Z punktu widzenia analizy technicznej, kurs EUR/PLN testuje wsparcie, które wyznacza 50%-owy poziom zniesienia od szczytu z ubiegłego miesiąca. W krótkim terminie kurs EUR/PLN wydaje się jednak być dość silny.
Chris Tedder, analityk City Index
(ISBnews)