Według maklerów, Słowacy oczekiwali, że po 1 maja przyjedzie do ich kraju dużo obcokrajowców zainteresowanych kupnem nieruchomości. Ich ceny gwałtownie rosły przez ostatnie dwa lata.
"Tak się jednak nie stało, a oferta jest tak bogata, że ceny zdecydowanie spadły" - wyjaśnił Balog.
Cudzoziemcy, w tym Austriacy, nie są zainteresowani kupnem lokali w mieście. Jeżeli już, to budynków rekreacyjnych na wsi. Ponadto ich mentalność jest inna - nie chcą mieszkania, które trzeba remontować lub modernizować, ale lokum, w którym wszystko już bezbłędnie działa - uważa maklerka z biura nieruchomości S&K Maria Majerczikova.
Według wstępnych danych, ceny mieszkań na Słowacji w ciągu ostatnich dwóch, trzech tygodni spadły o 10 do 20 procent. Jedynym wyjątkiem jest leżąca nad granicą z Polską Żylina - na jej przedmieściach ma za dwa lata powstać fabryka Hyundaia.
Najmniej potaniały kawalerki. "Ze względu na dostępność cenową jeszcze długo będzie największe zainteresowanie nimi" - ocenia Balog.
Według specjalistów, po pewnym czasie ceny nieruchomości na Słowacji zaczną rosnąć; jest ich mało i popyt jeszcze długo będzie przewyższał podaż.
Po wejściu Słowacji do UE potaniały samochody produkowane poza Wspólnotą; cła na te samochody obniżono z 17 do 10 proc. Np. modele marki KIA potaniały - po przeliczeniu - o 2 do 10 tysięcy zł.
Obaj słowaccy operatorzy telefonii komórkowej obniżyli i wyrównali ceny połączeń do wszystkich państw Unii Europejskiej. Ich śladem poszedł słowacki Telekom.
oj, pap