Powodem opóźnienia jest m.in. spór z właścicielami gruntów, na których ma stać fabryka. Rząd proponuje im sprzedaż metra kwadratowego za 120 koron (ok. 15 zł), opierając się na szacunkach rzeczoznawcy sądowego. Dotychczas udało musię jednak wykupić niecałe 20 procent z 250 hektarów za tę cenę, bo jest to cena sprzed decyzji o inwestycji Koreańczyków. Obecnie, według innych rzeczoznawców, realna wartość tych terenów jest przynajmniej trzykrotnie wyższa. "Nasza minimalna cena to 350 koron za metr kwadratowy" - poinformował przedstawiciel niezadowolonych z oferty rządu właścicieli gruntów Duszan Mikulik.
"Na najbliższym posiedzeniu rządu wniosę o podjęcie decyzji o ich wywłaszczeniu" - zagroził minister. Słowackie prawo umożliwia wywłaszczenie "w interesie publicznym, ale odszkodowanie musi być stosowne" - przypomniał prawnik Tomasz Kamenec. Prawnik przyznał, że ten przepis nie przystaje do rzeczywistości, ponieważ nie definiuje interesu publicznego, a zwłaszcza nie wyjaśnia, co to znaczy "stosowne odszkodowanie".
Minister obawia się, że "chociaż w umowie nie ma mowy o żadnych karach, Hyundai może zażądać odszkodowania, ponieważ jednoznacznie może dojść do naruszenia umowy".
Koncern Hyundai ma rozpocząć produkcję samochodów Kia w Żylinie, w swoim pierwszym europejskim zakładzie, w roku 2006. Słowacja wygrała w staraniach o tę inwestycję - wartą 1,1 mld euro - z Polską, a wcześniej z Czechami i Węgrami.
em, pap