Wojna o handel

Dodano:   /  Zmieniono: 
Klub radnych SLD prawdopodobnie złoży wniosek o anulowanie uchwały ograniczającej handel detaliczny w dni świąteczne w Radomiu.
Wniosek o uchylenie uchwały wystosował do wojewody mazowieckiego radomski hipermarket E. Leclerc.

Radny SLD Bohdan Karaś poinformował, że jego klub prawdopodobnie złoży wniosek o  reasumpcję uchwały i jej anulowanie. Pomysł ten musi być jeszcze skonsultowany z władzami partii. Karaś twierdzi, że radni i  parlamentarzyści SLD otrzymują wiele negatywnych opinii na temat restrykcji w handlu.

"Jeżeli zapytamy mieszkańców Radomia, czy są za ograniczeniem handlu w niedziele, bo ludzie pracujący w marketach są wykorzystywani, to 90 proc. odpowie +tak+. Ale jeżeli zapytamy o  to mówiąc, że ograniczenie handlu oznacza zwolnienie pracowników, a nie wolną niedzielę lub obniżkę płac, to 9 na 10 osób powie +nie+. Ludzie mówią: markety +tak+, ale dlaczego sklepy osiedlowe i kioski" - argumentuje Karaś.

Radny obawia się, że klubowi SLD trudno będzie uzyskać wystarczające poparcie dla tej inicjatywy, gdyż liczy on tylko trzech członków. Klub będzie zabiegał o pomoc w 4-osobowym klubie SdPl oraz u trzech radnych niezależnych, którzy byli kiedyś w SLD. Za przyjęciem uchwały o ograniczeniu handlu głosowało 13 radnych, 4 było przeciw, 2 wstrzymało się od głosu.

Zgodnie z przyjętą przez Radę Miejską uchwałą, od 14 sierpnia handel w Radomiu może odbywać się w godzinach 11.00 - 14.00. Całą dobę mogą być otwarte apteki i stacje benzynowe. Samorząd ma prawo do ustalania godzin pracy placówek handlowych na podstawie przepisów wprowadzających do Kodeksu pracy.

Przeciw uchwale protestują też władze hipermarketu E. Leclerc. Dyrektor handlowy marketu Barbara Baryga powiedziała we wtorek PAP, że artykuł 32 ustęp 2 konstytucji głosi, że nikt nie może być dyskryminowany w życiu gospodarczym z jakiejkolwiek przyczyny.

"Uważamy, że jesteśmy dyskryminowani czasowo. Zgodnie z prawem konstytucyjnym, każdy ma prawo zbywać swoje towary lub usługi w  takim czasie, w jakim chce" - powiedziała Baryga. Jej zdaniem, w  wyniku uchwały dyskryminowana jest także apteka i punkty gastronomiczne znajdujące się na terenie marketu.

Leclerc, jako jedyny market w Radomiu, złamał w niedzielę prawo i  był otwarty do godziny 19.00. Tego dnia na terenie sklepu odbywały się imprezy związane z 5. rocznicą jego istnienia, zaplanowane zanim podjęto uchwałę o ograniczeniu handlu.

Market nie odwołał obchodów, by - jak twierdzi Baryga - nie  rozczarować klientów. Nie został jednak ukarany za złamanie prawa, gdyż pierwszego dnia obowiązywania uchwały straż miejska dawała handlowcom tylko pouczenia. Zamknięta była natomiast większość butików na terenie Leclerca.

Rocznicowe obchody mają być kontynuowane w niedzielę 22 sierpnia. Tego dnia sklep może zostać ukarany grzywną do 2,5 tys. zł. Baryga zdecydowała jednak, że woli odpowiadać za to wykroczenie przed sądem niż izbą skarbową, przed którą ma zobowiązania w związku z  losowaniem samochodu podczas urodzin marketu.

W następne niedziele Leclerc będzie zamknięty. Dyrekcja twierdzi, że nie opłaca się otwierać sklepu tylko na trzy godziny. Nie  będzie mogła więc pracować także m.in. apteka.

Wniosek marketu o uchylenie uchwały otrzymał wojewoda, rzecznik praw obywatelskich i radomska rada miejska.

ss, pap