"Prezydent kierował się też możliwością odliczania od podstawy opodatkowania kosztów korzystania z Internetu do 760 zł - podano w komunikacie.
O tym, że podpisze nowelizację ustawy, prezydent Kwaśniewski poinformował już w środę, podczas swojego pobytu w Pradze.
Prezydent nie podpisał ustawy do 30 listopada, czyli dnia uznawanego za termin, do którego podatnicy powinni znać wysokość podatków obowiązujących w następnym roku podatkowym.
Prawnicy wskazywali pod koniec listopada, że ustawa musi zostać podpisana i opublikowana w Dzienniku Ustaw do północy 30 listopada. W innym przypadku - jak podkreślali - będzie to podstawa do zaskarżenia przepisu o wprowadzeniu 50 proc. podatku dla najbogatszych do Trybunału Konstytucyjnego.
Wcześniej prezydent nie podpisywał nowelizacji ustawy o PIT, ponieważ m.in. miał wątpliwości co skuteczności poboru podatku.
Podczas prac nad ustawą w parlamencie resort finansów wyrażał obawę, że podatnicy, którym zagrozi płacenie 50 proc. podatku, będą zakładać działalność gospodarczą i wtedy będą mogli płacić 19 proc. podatek PIT.
Według resortu, może się zdarzyć, że nie będzie żadnych wpływów do budżetu z tytułu 50-proc. podatku, a może być też tak, że koszty związane z poborem podatku będą wyższe niż wpływy budżetowe z tego podatku.
W ustawie budżetowej na 2005 rok zapisano 240 mln zł brutto wpływów z 50-proc. podatku.
Podpisana w czwartek ustawa zawiera także przepisy mające dostosować polskie prawo do wymogów Unii Europejskiej.
ss, pap