Rzecznik rządu Jan Dziedziczak powiedział w piątek dziennikarzom, że wkrótce po urlopie Marcinkiewicz otrzyma propozycję wejścia do rządu. Zastrzegł jednocześnie, że przed zakończeniem przeglądu resortów trudno powiedzieć, jaka to będzie propozycja.
Już we wtorek premier Jarosław Kaczyński zapowiedział, że Marcinkiewicz otrzyma propozycję wejścia do rządu. Mówił wtedy, że b.premier byłby doskonałym ministrem oświaty lub szefem któregoś z resortów gospodarczych. Po tej wypowiedzi premiera, wicepremier i minister edukacji Roman Giertych oświadczył, że jeśli straci on swoje stanowisko, będzie to oznaczało koniec koalicji.
W piątek szef komitetu stałego Rady Ministrów Przemysław Gosiewski powiedział dziennikarzom, że udział Marcinkiewicza w rządzie nie dotyczyłby jednak "żadnych kwestii koalicyjnych". Nie chciał zdradzić szczegółów, ale - jak powiedział - chodzi o "kilka bardzo konkretnych propozycji".
Według nieoficjalnych informacji PAP ze źródeł zbliżonych do kierownictwa PiS, na czwartkowym posiedzeniu komitetu politycznego partii doszło już do wstępnego porozumienia, że byłemu premierowi zostanie złożona propozycja objęcia któregoś z resortów gospodarczych. Nieoficjalnie wiadomo też, że z pewnością nie zastąpi on ani minister rozwoju regionalnego Grażyny Gęsickiej, ani ministra skarbu Wojciecha Jasińskiego, których pozycja jest niezachwiana. Może chodzić więc o Ministerstwo Gospodarki, któremu obecnie szefuje Piotr Woźniak.
Takie informacje pojawiły się również na blogu europosła Samoobrony Ryszarda Czarneckiego. Według niego, Woźniak po odejściu z resortu mógłby "zostać skierowany do jakiejś ważnej spółki Skarbu Państwa".Czarnecki w rozmowie z PAP, powiedział że jego informacje pochodzą "ze źródeł okołorządowych" i że w pełni je podtrzymuje.
pap, ss