Polska elektrownia atomowa. Co wiemy o projekcie? Kto, kiedy i za ile ją zbuduje? Zebraliśmy informacje

Polska elektrownia atomowa. Co wiemy o projekcie? Kto, kiedy i za ile ją zbuduje? Zebraliśmy informacje

Elektrownia jądrowa, zdj. ilustracyjne
Elektrownia jądrowa, zdj. ilustracyjne Źródło:Shutterstock / TheZAStudio
Polska elektrownia atomowa. Kiedy i gdzie powstanie, ile będzie kosztowała i kto ją zbuduje? Zebraliśmy wszystkie dostępne informacje.

Pierwsza polska elektrownia atomowa, to temat, o który przez lata był jedną z tych obietnic politycznych, które jako pierwsze okazywały się niemożliwe do spełnienia. Kolejne rządy mówiły, że tego typu inwestycja jest potrzebna, ale właściwie nic w tej kwestii nie robiły. W 2010 roku zawiązano specjalną spółkę PGE EJ1 (obecnie Polskie Elektrownie Jądrowe), która miała zająć się budową pierwszej polskiej elektrowni jądrowej. Do dziś nic z tego nie wyszło. Teraz wydaje się, że sytuacja diametralnie się zmieniła.

Polska elektrownia atomowa – kiedy powstanie?

Jeśli jest już niemal przesądzone, że elektrownia powstanie, to po latach oczekiwań nasuwa się podstawowe pytanie – kiedy? 2 lutego Rada Ministrów dość niespodziewanie przyjęła strategię „Polityka energetyczna Polski do 2040 roku”. Ważnym elementem dokumentu jest energetyka jądrowa. Poza podstawowymi założeniami związanymi z realizacją projektu poznaliśmy także datę otwarcia pierwszego obiektu.

„W 2033 r. wdrożona zostanie energetyka jądrowa (łącznie powstanie 6 bloków jądrowych o mocy całkowitej 6-9 GW), która wzmocni podstawę systemu i wpłynie na redukcję emisji zanieczyszczeń z sektora” – czytamy w „Polityce energetycznej Polski do 2040 roku”. Pierwszy blok ma zostać uruchomiony w 2033 roku, a następne mają być dołączane do systemu co 2-3 lata. W strategii zapowiedziano, że powstanie ich aż sześć, co oznacza, że w 2048 roku, w Polsce będziemy mieli miks energetyczny, który będzie bardzo odmienny od obecnego.

Gdzie powstanie elektrownia atomowa?

Kolejną nurtującą opinię publiczną kwestią jest miejsce, w którym powstanie pierwsza, oraz kolejne elektrownie. Tutaj też mamy już kilka informacji, które warto przytoczyć. Lokalizacja pierwszej elektrowni jest już niemal pewna. O gminach nadmorskich mówi się bowiem od lat. Rozpatrywane były już w czasie prac lokalizacyjnych prowadzonych przez PGE EJ1. Są to Żarnowiec i Lubiatowo-Kopalino.

Niedawno oficjalnie zaczęto także podawać prawdopodobne miejsce budowy kolejnej elektrowni. Jest to wielkopolska miejscowość Pątnów, w której znajduje się jednak z największych elektrowni konwencjonalnych.

– W planach budowy energetyki atomowej rozważamy trzy lokalizacje: okolice Żarnowca nad morzem, Bełchatów i właśnie ten obszar: Pątnów-Adamów-Konin, czy Pątnów w szczególności – powiedział 15 lipca na antenie Radia Poznań.

Faworytem w nieformalnym wyścigu o lokalizację dla kolejnych po Żarnowcu reaktorów, jest właśnie Pątnów.

– Rzeczywiście ona (lokalizacja – przyp. red.) jest dobrze przygotowana: ma inżynierów, ma potencjał produkcyjny. Już zresztą dzisiaj ta transformacja w zagłębiu Pątnów-Adamów-Konin, Konin, Koło, Turek, w tym wielkim okręgu przemysłowym, zachodzi w kierunku czystszych energii, w kierunku nowych energii, energetyki wodorowej – to też bardzo cieszy, bo to jest kierunek, który będzie miał bardzo duże wsparcie w ramach Krajowego Planu Odbudowy – powiedział premier.

Ile będzie kosztowała polska elektrownia atomowa?

Jedną z największych przeszkód w realizacji projektu przez lata był jego koszt. Szacuje się, że na rozpoczęcie budowy potrzeba około 16 miliardów dolarów (blisko 60 mld złotych), a całość budowy może pochłonąć nawet 30 mld dol (ponad 116 mld zł). Takie kwoty potwierdzał jeszcze nie tak dawno . Eksperci Polskiego Instytutu Ekonomicznego twierdzą jednak, że inwestycja może pochłonąć 105 mld złotych.

W ostatnich dniach dowiedzieliśmy się jednak, że Ministerstwo Klimatu i Środowiska kierowane przez Michała Kurtykę przygotowało projekt noweli specustawy dotyczącej budowy pierwszej polskiej elektrowni atomowej.

Jednym z głównych założeń noweli jest skrócenie formalności. To właśnie wyjątkowo złożony proces lokalizacji i konieczność uzyskania szeregu zgód środowiskowych wpływał na odwlekanie budowy i terminy uruchomienia pierwszego bloku sięgające nawet 2033 roku. Na to wszystko nakładała się konieczność stosowania do regulacji dot. ochrony terenów leśnych i rolnych.

Jak wynika z analizy resortu środowiska, możliwe jest także przyspieszenie procesu uruchamiania elektrowni już po zakończeniu budowy. Ma to pomóc w zachęceniu inwestorów i partnerów, z którymi Polska chce realizować przedsięwzięcie. Mówią najprościej – ma być taniej. Podmioty, które będą chciały zgłaszać wątpliwości do rządowego projektu, będą miały na to tylko 21 dni. Pozwoli to uniknąć problemów, które blokują wiele inwestycji w USA i Europie.

Kto wybuduje polską elektrownię atomową?

Jeśli już mowa i inwestorach, to warto powiedzieć, kto stara się o kontrakt na budowę pierwszą polską elektrownią atomową.

Faworytem są Amerykanie, którzy podchodzą do tej kwestii bardzo poważnie. W ostatnich dniach firmy Westinghouse i Bechtel, czyli dwóch amerykańskich liderów sektora jądrowego, założyły specjalny zespół ds. budowy polskiej elektrowni jądrowej. Zarówno Westinghouse, który produkuje wodne reaktory ciśnieniowe AP1000, jak i Bechtel to bardzo doświadczone spółki. Ta druga zaprojektowała, zbudowała, lub doradzała w budowie ponad 80 reaktorów na terenie Stanów Zjednoczonych i 150 na całym świecie.

Polski rząd prowadzi obecnie rozmowy z kilkoma krajami, które oferują współpracę przy budowie pierwszej elektrowni jądrowej. Oferty na dostawę technologii złożyło francuskie EDF, koreańskie Korea Hydro & Nuclear Power, ale przede wszystkim amerykański Westinghouse.

W środę 30 czerwca Westinghouse ogłosiła rozpoczęcie prac inżynieryjnych i projektowych (Front-End Engineering and Design – FEED) w ramach grantu przyznanego przez Amerykańską Agencję Handlu i Rozwoju (USTDA) na rozwój programu energetyki jądrowej w Polsce.

Piotr Naimski, pełnomocnik rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej wielokrotnie podkreślał, że to właśnie rozmowy z Amerykanami są najbardziej zaawansowane i mimo tego, że nie zapadły żadne finalne decyzje, to Stany Zjednoczone są najbliżej wygrania konkursu.

Co prawda, ze względów politycznych, w ostatnich tygodniach zrobiono krok wstecz w negocjacjach z USA, ale po ostatnim spotkaniu przedstawicieli rządu – w tym z Piotrem Naimskim – z doradcą Departamentu Stanu USA. Tematem rozmów był nie tylko gazociąg Nord Stream 2, ale także zapewne współpraca przy budowie elektrowni jądrowej.

Czytaj też:
Rząd przelicytował? Zamieszanie z licencją dla TVN może się odbić na budowie elektrowni jądrowej