Polska energetyka ma duży problem – alarmują eksperci. Ze względu na zaostrzające się przepisy Unii Europejskiej, a co za tym idzie nieopłacalność wytwarzania energii z węgla, potrzebna jest szybka transformacja, a na nią się nie zanosi.
Spór o Turów, czyli energetyczna wisienka na torcie
Ostatnie tygodnie doskonale pokazały większość słabości polskiego systemu. Nie dość, że rosną ceny pozwoleń na emisje, które ze względu na pakiet Fit for 55, będą jeszcze wyższe, to konieczne były ugody z górnikami, naprawa psujących się bloków energetycznych, a na domiar złego do całości dołączył spór z Czechami o Turów.
– Umowa z górnikami, przypadek Turowa, zmiana paliwa w Ostrołęce i wiele innych pokazuje wyraźnie, że Polska działa od przypadku do przypadku bez jasnej strategii transformacji energetyczno-klimatycznej. Nasz kraj, mimo terminu do końca 2019 roku, nie przesłał do Komisji Europejskiej długoterminowej strategii do 2050 roku. Brak jest publicznie dostępnych informacji, co się z tym dzieje – nie mówiąc, że jest ona przygotowywana bez włączenia wszystkich zainteresowanych stron – zaznacza dr Andrzej Kassenberg z Instytutu na rzecz Ekorozwoju, ekspert Koalicji Klimatycznej.
Polska będzie przepalać pieniądze?
Ekspert ostrzega, że bez jasnej strategii działania rządu będą prowadziły do przepalania pieniędzy zamiast na inwestycje, to na działania doraźne.
– Bez takiej strategii działania władzy będę reaktywne, a nie kreatywne, powodując poważne koszty społeczne, gospodarcze i przyrodnicze. Grozi nam wysoce nieefektywne wydatkowanie środków, gdyż nie będzie ono podporządkowane osiągnięciu neutralności klimatycznej w 2040 (wymóg nauki), a bieżący celom politycznym. Szkoda – dodaje ekspert Koalicji Klimatycznej.
Czytaj też:
Nadchodzą ogromne podwyżki cen prądu. Szef URE: Raczej na poziomie dwucyfrowym