Soboń: Kopalnia Turów nie zostanie zamknięta. Minister zdradził, ile by to kosztowało

Soboń: Kopalnia Turów nie zostanie zamknięta. Minister zdradził, ile by to kosztowało

Artur Soboń
Artur Soboń Źródło:Newspix.pl
Stanowisko polskiego rządu jest jednoznaczne. Kopalnia Turów nie zostanie zamknięta. Tymczasem w wyniku kary TSUE, Polska jest już winna KE 5 mln euro.

Osiągnięcie porozumienia jest blisko, a część kwestii dogadano, powtarzają w ostatnich dniach politycy Zjednoczonej Prawicy, komentując przebieg negocjacji w sprawie kopalni Turów. Minister Michał Kurtyka przypominał jednocześnie starą zasadę, że dopóki wszystko nie jest dogadane, to nic nie jest dogadane. Dziś sprawę skomentował na antenie Programu Pierwszego Polskiego Radia wiceminister aktywów państwowych Artur Soboń.

W międzyczasie, od 20 września każdego dnia naliczana jest kara 500 tys. euro za każdy dzień funkcjonowania kopalni. To część orzeczenia TSUE w sprawie Turowa. – Kary są częścią środka zabezpieczającego. Zostały przez TSUE nałożone i obowiązują. Sposób postępowania pani wiceprezes trybunału, jest mało praworządny. Środek zabezpieczający wraz z sankcjami jest nieporównywalnie ostry wobec wszystkich innych orzeczeń trybunału – ocenił wiceminister aktywów państwowych.

Zamknięcie kopalni niemożliwe

Artur Soboń powtórzył także, że rząd nie bierze w ogóle pod uwagę zamknięcia kopalni Turów. Zatrzymanie prac w odkrywce wraz z wygaszeniem Elektrowni Turów byłoby nie tylko bardzo drogie, ale także poniosło za sobą szereg konsekwencji.

– Ponad 13 mld zł za zamknięcie kopalni i elektrowni, odcięcie wody dla Zgorzelca i Bogatyni. Zamknięcie kopalni w sposób nagły może spowodować także katastrofy naturalne, takie jak np. podtopienia, czy osuwiska – skomentował Artur Soboń.

Wiceminister wskazał także, że Polska przedstawiła już swoje warunki dotyczące umowy. Mimo piętnastu już tur negocjacji wrócono do stanu z 24 maja.

– Wczorajsze rozmowy trwały do późna w nocy. Strona polska przedstawiła warunki brzegowe dotyczące umowy. Dziś rozmowy będą wznowione. Wracamy do porozumienia, które podpisałem 24 maja, gdzie godzimy się na arbitraż TSUE, ale wszystkie dalej idące rozwiązania, które miałyby sankcjonować ten arbitraż, dalece wykraczając poza zwyczajowe umowy rządowe w tym obszarze – powiedział wiceszef MAP. – Warunkiem podpisania umowy jest wycofanie skargi głównej przez Czechów. Wtedy TSUE wycofa środki zabezpieczające w ramach tego postępowania – dodał.

Czytaj też:
W sprawie Turowa Polacy są za rządem. Wśród negocjatorów coraz większy niepokój przed wyborami w Czechach