Program Mój Prąd. System przestał przyjmować wnioski. Co się stało?

Program Mój Prąd. System przestał przyjmować wnioski. Co się stało?

Panele fotowoltaiczne na dachu
Panele fotowoltaiczne na dachu Źródło: Shutterstock / lalanta71
178 005 wniosków i ani jeden więcej. Budżet trzeciej edycji programu „Mój Prąd” został wyczerpany i nabór nowych wniosków zakończył się.

Składania wniosków o dopłatę w trzeciej edycji programu „Mój Prąd” nie warto było odkładać na później. Pula pieniędzy na dopłaty do fotowoltaiki wyczerpała się i 6 października 2021 r. o godzinie 14:05 Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej zamknął nabór wniosków.

Na dopłaty przeznaczono 534 mln zł. Pieniądze rozeszły się w nieco ponad trzy miesiące.

Platforma do składania wniosków jest wyłączona

„Regulamin programu priorytetowego Mój Prąd Część 1) Program Mój Prąd na lata 2021 – 2023 przewiduje zatrzymanie naboru wniosków w przypadku wyczerpania budżetu programu przed terminem zakończenia naboru wskazanym w ogłoszeniu o tymże naborze. W związku z powyższym informujemy, że platforma GWD służąca do składania wniosków elektronicznych została dziś zamknięta i nie będzie możliwości złożenia nowych wniosków” – czytamy w komunikacie.

Trzeci etap programu Mój Prąd 3.0 wystartował 1 lipca 2021 roku, ale obejmował również instalacje fotowoltaiczne instalowane od lutego 2020 roku.

Za mała przepustowość sieci

Zainteresowanie fotowoltaiką rośnie, ale inwestorzy muszą pamiętać, że instalacja paneli nie jest gwarancją, że odtąd już płacić będą symboliczne rachunki za prąd. Pomijając to, że muszą uwzględnić koszty przeglądów i konserwacji, to system bywa zwyczajnie niewydolny, o czym mogliśmy przekonać się kilkanaście dni temu, gdy operator po raz pierwszy w historii wyłączył z sieci część farm wiatrowych. W przyszłości może to dotknąć również wytwórców energii z paneli fotowoltaicznych.

Firmy instalujące panele fotowoltaiczne opowiadają potencjalnym klientom o korzyściach, jakie odniosą z faktu posiadania ich na dachu, zapewniają o dużych oszczędnościach. To jedna strona posiadania instalacji. Wśród tych ciemnych możemy wskazać na rosnące przeciążenie sieci. System nie ma nieograniczonej przepustowości i w pewnym momencie przestanie przyjmować energię. Krajowe sieci energetyczne doszły już do granic możliwości integrowania zielonych mocy. W efekcie w tym roku, gdy mocno wiało i świeciło słońce, operator po raz pierwszy w historii wyłączył z sieci część farm wiatrowych. Już za pięć lat takie redukcje mogą być na porządku dziennym. Więcej piszemy o tym w poniższym artykule.

Czytaj też:
Fotowoltaika wymknęła się spod kontroli? Sieć tego nie wytrzymuje. Wytwórców czekają wyłączenia

Opracowała:
Źródło: WPROST.pl