W naszym przypadku stwierdzenie „lepiej późno, niż wcale” nabrało nowego znaczenia, gdy jesienią udało się uruchomić gazociąg Baltic Pipe z Norwegii przez Danię do Polski. Wprawdzie mogliśmy go mieć już kilkanaście lat temu, ale rząd Leszka Millera unieważnił umowę z Norwegią zawartą przez rząd Jerzego Buzka. Dziś jednak najważniejsze, że rura z gazem pozwalająca uniezależnić się od błękitnego paliwa z Rosji działa i dla Polski jest równie ważna, jak terminal gazu skroplonego LNG w Świnoujściu.
O tym, ile kosztuje uzależnienie od paliw z importu, mówi nowy raport think tanku Forum Energii, który przeanalizowaliśmy.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.