To już naprawdę koniec „gierkówki”. Otwarcie nowego odcinka A1

To już naprawdę koniec „gierkówki”. Otwarcie nowego odcinka A1

Nowy odcinek A1
Nowy odcinek A1 
Od piątku 13 sierpnia kierowcy będą mogli korzystać z nowej betonowej nawierzchni autostrady A1. Cały 25-kilometrowy odcinek autostrady A1 między Piotrkowem Trybunalskim i Kamieńskiem będzie można pokonać po nowej nawierzchni.

Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad (GDDKiA) zapowiada, że popularna „gierkówka” przechodzi do historii. W piątek kierowcom zostanie udostępnione 6,7 km betonowej jezdni między miejscowościami Wygoda i Parzniewice. Tym samym cały 25-kilometrowy odcinek autostrady A1 między Piotrkowem Trybunalskim i Kamieńskiem będzie można pokonać po nowej nawierzchni.

Co dalej na trasie?

Przed końcem roku GDDKiA odda do ruchu cztery z pięciu odcinków realizacyjnych budowanej A1, od Tuszyna do węzła Piotrków Trybunalski Południe oraz od Kamieńska do początku obwodnicy Częstochowy, łącznie z drugim wiaduktem nad linią kolejową (WA-352).

Na odcinku od Radomska do granicy województw łódzkiego i śląskiego prace są najbardziej zaawansowane, a nawierzchnia betonowa leży już na obu jezdniach. Na pozostałych trzech odcinkach trwają prace przy układaniu nawierzchni na drugiej jezdni przyszłej A1.

Po udostępnieniu obu jezdni kierowcy będą mieć do dyspozycji po trzy pasy ruchu. Jedynie na odcinku pomiędzy węzłami Piotrków Trybunalski Południe i Kamieńsk, na który umowa została podpisana w kwietniu 2019 r., ruch będzie odbywał się jedną jezdnią w obu kierunkach w układzie pasów 2+2. Z pełnego przekroju autostrady pomiędzy Piotrkowem Trybunalskim, czyli trzech pasów na dwóch jezdniach, kierowcy skorzystają przed końcem 2022 r.

Trasa na miarę możliwość Polski Ludowej. Łza się w oku kręci

Ta droga była jednym z symboli nowoczesności, z którą pragnął być kojarzony pierwszy sekretarz Edward Gierek. Trasa szybkiego ruchu z prawdziwego zdarzenia, która połączy Warszawę i Katowice, a mknąć po niej będą samochody polskiej produkcji. Dobrobyt zaprowadzony przez pierwszego sekretarza z Sosnowca trwał jednak krótko, bo rozpędzona w pierwszej dekadzie lat 70. gospodarka szybko złapała zadyszkę i okazało się, że cenę za ową nowoczesność przyjdzie nam zapłacić znacznie szybciej niż zakładał towarzysz Gierek.

System upadł, polonezy i małe fiaty zostały zastąpione przez samochody znacznie lepszej generacji i bynajmniej nie polskiej produkcji. I tylko rola „gierkówki”, bo o niej mowa, przez kolejne lata służyła kierowcom, z czasem jednak, zamiast umożliwić szybką jazdę, zmuszała ich do zdejmowania nogi z hamulca, bo nie była w stanie sprostać rosnącemu natężeniu ruchu.

Czytaj też:
Kiedyś tej drogi zazdrościły wszystkie regiony. Po 50 latach „gierkówka” całkowicie zniknie