Baltic Pipe z pełną przepustowością dużo wcześniej, niż zakładano

Baltic Pipe z pełną przepustowością dużo wcześniej, niż zakładano

Baltic Pipe
Baltic Pipe Źródło:YouTube / GAZ-SYSTEM
Duński operator gazociągu Baltic Pipe poinformował, że instalacja osiągnie pełną przepustowość nawet na dwa miesiące przed planowanym terminem.

Baltic Pipe zacznie działać 1 października. Oficjalne otwarcie już kilkukrotnie przesuwano w czasie, ale co ciekawe nie było ono odkładane w czasie, a podawano kolejne, wcześniejsze terminy. Teraz okazuje się, że nie tylko otwarcie może nastąpić na długo przed planowanym pierwotnie terminem.

Baltic Pipe zwiększy bezpieczeństwo energetyczne

Gazociąg jest jednym z głównych elementów, który wskazuje się na czynnik pozwalający na uniezależnienie się od dostaw gazu ziemnego z Rosji. Otwarcie Baltic Pipe pomoże sprowadzać do Polski gaz z Norweskiego Szelfu Kontynentalnego. Będzie to zarówno gaz kupiony od innych firm wydobywczych, jak również wydobycie własne Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa, które posiada swoje złoża w tym obszarze.

W ostatnich dniach PGNiG poinformowało o podpisaniu kontraktu na dostawy surowca z norweską spółką Equinor. W ramach umowy do Polski przez najbliższe 10 lat ma trafić przez za pośrednictwem Baltic Pipe łącznie 2,4 miliarda metrów sześciennych surowca. Gaz ma być przesyłany w terminie od 1 stycznia 2023 roku do 1 stycznia 2033 roku. Zapewni to PGNiG dodatkowe wolumeny paliwa.

– Equinor jest dla GK PGNiG strategicznym partnerem biznesowym, który wpisuje się w politykę dywersyfikacji dostaw gazu do Polski. Podpisane kontrakty na dostawy gazu, który będzie przesyłany gazociągiem Baltic Pipe, to istotne wzmocnienie bezpieczeństwa energetycznego naszego kraju – powiedziała Iwona Waksmundzka-Olejniczak, Prezes Zarządu PGNiG SA.

Pełna przepustowość przed terminem

Duński operator Baltic Pipe, firma Energinet, przekazała kolejną dobrą wiadomość. Okazuje się, że budowa gazociągu przebiega na tyle sprawnie, że możliwe będzie nie tylko jego szybsze uruchomienie, ale także wcześniejsze uzyskanie pełnej przepustowości.

Ma się to odbyć nie 1 stycznia 2023 roku, jak pierwotnie planowano, a nawet miesiąc bądź dwa miesiące wcześniej. Jeśli PGNiG wynegocjuje dodatkowe dostawy, to może się okazać, że do Polski jeszcze w 2022 roku trafi nawet dwa razy więcej surowca, niż pierwotnie planowano.

Czytaj też:
PGNiG: Wykorzystamy przepustowość Baltic Pipe zaplanowaną na ten rok w 100 proc.

Źródło: WPROST.pl / PGNiG / Rzeczpospolita