Węgry obawiają się wysokich cen diesla. MOL ma obawy dotyczące dostaw

Węgry obawiają się wysokich cen diesla. MOL ma obawy dotyczące dostaw

Stacja MOL (fot. Wikipedia)
Stacja MOL (fot. Wikipedia) 
Węgrzy obawiają się, że najnowsze restrykcje nałożone na Rosję, będą mieć drugie dno. Twierdzą, że może wystąpić deficyt oleju napędowego, a ceny diesla poszybują w górę.

5 lutego zaczęły obowiązywać unijne sankcje obejmujące import rosyjskich paliw gotowych, w tym przede wszystkim oleju napędowego.

Nie będzie oleju napędowego. Ceny diesla wystrzelą w górę

Wprowadzenie kolejnego etapu restrykcji przeciwko rosyjskiej gospodarce, spotkało się także z obawami w wielu państwach Europy. Głosy sprzeciwu słychać było zwłaszcza na Węgrzech. Eksperci przekonywali, że sankcje nałożone na Rosję, będą miały olbrzymi wpływ na ceny paliw, zwłaszcza jeśli chodzi o olej napędowy.

„Co z dieslem po 5 lutego?”, „Nadchodzi embargo, a kupowaliśmy rosyjską ropę na potęgę”, „Jak na ceny paliw wpłynie odcięcie się państw zachodnich od produktów ropopochodnych z Rosji?” – to najczęściej stawiane pytania przez wielu ekspertów. Pojawiały się obawy, że Europa będzie uzależniona od dostaw z Bliskiego Wschodu, Indii czy Chin.

Węgierski resort energii i MOL nie mają wątpliwości. Ropy może być za mało

„Sankcje wprowadzone przez Unię Europejską wobec rosyjskich produktów ropopochodnych doprowadzą do spadku dostaw benzyny i oleju napędowego do Europy, i stworzą zagrożenia dla bezpieczeństwa energetycznego” – poinformowało węgierskie Ministerstwo Energii tuż po nałożeniu sankcji na import rosyjskich paliw gotowych.

W podobnym tonie wypowiadał się koncern naftowy MOL, który w zeszłym roku przejął część stacji benzynowych należących wcześniej do polskiego Lotosu.

MOL nie daje gwarancji, że wystarczy paliwa dla jego zagranicznych spółek

Węgierski potentat przekonuje, że zapewni stałe dostawy paliwa i oleju napędowego ze swojej rafinerii w miejscowości Szazhalombatta. Zakład ten wykorzystuje bowiem rosyjską ropę, która nie podlega sankcjom, gdyż jest transportowana rurociągiem Przyjaźń.

Koncern nie daje jednak gwarancji, jak będzie wyglądała sytuacja w jego zagranicznych spółkach. Pojawiły się obawy, że słowacka spółka MOL Slovnaft, która ma rafinerię w Bratysławie, będzie ograniczała eksport sąsiednich krajów, w tym Polski, Czech i Austrii — informuje „Rzeczpospolita”. Jest to spowodowane m.in. ograniczeniami technicznymi.

Węgry mają ograniczone możliwości technologiczne

Obecnie zakład może wykorzystać do produkcji maksymalnie 30 proc. ropy pochodzącej spoza Rosji. Zdaniem węgierskich ekspertów firma będzie musiała poszukać nowych rozwiązań.

Oliver Hortay na antenie Radia Kossuth stwierdził, że potrzebni nowi partnerzy handlowi, aby uzupełnić deficyt surowca. Ekspert ośrodka Szazadveg zaznaczył, że w najbliższych latach Chiny i Indie mogą stać się głównym dostawcą diesla na europejski rynek.

Zdaniem Hortaya cena sprowadzanego surowca z tych państw będzie wyższa niż dotychczas ze względu na dłuższe drogi transportu.

Podobne głosy było słychać w Polsce. Na razie jest obniżka cen diesla

Obawy co do wyższych cen diesla pojawiały się też w Polsce. „Na stacjach Orlenu cena oleju napędowego jest niższa średnio o 20 groszy za litr” – poinformował 7 lutego na Twitterze prezes PKN Orlen Daniel Obajtek.

„Straszyli, że po 5.02 paliwa będą po 12 zł, jeśli w ogóle będą. Znowu się pomylili” — dodał w dalszej części wpisu.

Czytaj też:
Gigant ukarany po niecodziennym wypadku. Dwóch pracowników wpadło do zbiornika z czekoladą
Czytaj też:
Papier toaletowy symbolem luksusu. Jest droższy od alkoholu

Opracował:
Źródło: Rzeczpospolita