Rozmowy odbyły się podczas szczytu Europejskiej Wspólnoty Politycznej w Mołdawii. „Mówiliśmy o konkretnych sposobach realizacji ukraińskiej +formuły pokoju+ i o konsolidacji poparcia międzynarodowego dla inicjatywy pokojowej Ukrainy. Poruszyliśmy również temat gwarancji bezpieczeństwa, które nasz kraj chciałby uzyskać przed pełnowartościową akcesją do NATO. Prócz tego, podkreśliłem konieczność bezwarunkowego cofnięcia ograniczeń eksportowych wobec ukraińskiej produkcji rolnej” – napisał na Twitterze Wołodymyr Zełenski.
Unia wycofuje się z blokady?
Nałożona na początku maja blokada eksportu ukraińskiego zboża obowiązuje do 5 czerwca. Jak mówił po spotkaniu unijnych ministrów szef polskiego resortu rolnictwa Robert Telus, wewnątrz wspólnoty zaczęły się pojawiać głosy przekonujące, by jej nie przedłużać.
– Po raz pierwszy usłyszałem od kilku ministrów krajów członkowskich, aby nie przedłużać po 5 czerwca zakazu wwozu zboża z Ukrainy. To nie są dobre wieści, ale mam nadzieję, że jest to tylko kilka głosów, a większość będzie za tym, aby ten zakaz przedłużyć. Inaczej byłaby to dla Polski bardzo zła informacja – powiedział na antenie Polskiego Radia 24 minister rolnictwa.
Blokada ukraińskiego zboża
W kwietniu Polska wprowadziła zakaz wwozu określonych typów zbóż, co doprowadziło do tego, że przez kilka dni składy kolejowe i samochody ciężarowe nie przekroczyły polsko-ukraińskiej granicy. Szybko jednak tę regulację zmieniono: do końca maja pszenica, kukurydza, rzepak i nasiona słonecznika mogły przejeżdżać przez granicę, ale zaplombowane wagony albo samochody mogły kierować się wyłącznie do portów, gdzie zboża będą ładowane na statki i wywożone do państw trzecich.
Wkrótce po Polsce Węgry zakazały importu produktów rolnych z Ukrainy. Pomysł taki poparły także Słowacja, Rumunia i Bułgaria. Zakaz importu został zniesiony 2 maja, po wejściu w życie unijnych przepisów ograniczających napływ określonych produktów rolnych z Ukrainy.
Czytaj też:
Pszenica najtańsza od dwóch lat. Ceny chleba spadną?Czytaj też:
Telus po spotkaniu w Brukseli: To dla Polski bardzo zła informacja