Kaczyński o polskim rolnictwie: Musi być chronione teraz, za rok i po zwycięstwie Ukrainy

Kaczyński o polskim rolnictwie: Musi być chronione teraz, za rok i po zwycięstwie Ukrainy

Jarosław Kaczyński
Jarosław Kaczyński Źródło:PAP / Maciej Kulczyński
Wicepremier Jarosław Kaczyński nie ma wątpliwości, że polskie rolnictwo musi być chronione. Odniósł się do zamieszania z embargiem na zboże z Ukrainy.

Jarosław Kaczyński przemawiał podczas prezentacji kandydatów Prawa i Sprawiedliwości do Sejmu i Senatu z Dolnego Śląska. Jednym z tematów było polskie rolnictwo w kontekście toczącego się zamieszania wobec embarga na wwóz produktów z Ukrainy.

Kaczyński: Polskie rolnictwo musi być chronione

Wicepremier i prezes Prawa i Sprawiedliwości otwarcie powiedział, że polskie rolnictwo nie miałoby szans w bezpośredniej rynkowej konkurencji z produkcją z Ukrainy. Jest to spowodowane jakością gleb, ale także wolumenem produkcji. Ukraina nie bez powodu nazywana jest spichlerzem Europy.

– Polskie rolnictwo i teraz i za rok i za pięć lat, mam nadzieję po wielkim zwycięstwie Ukrainy, będzie musiało być chronione. Wobec jakości ziemi, wielkości gospodarstw, klimatu na Ukrainie, ono nie miałoby żadnych szans konkurencyjnych. Musiałoby w gruncie rzeczy zniknąć – powiedział podczas prezentacji kandydatów na Dolnym Śląsku prezes PiS Jarosław Kaczyński.

Polska wspiera Ukrainę

Wicepremier zaznaczył, że mimo obecnych turbulencji w relacjach między Warszawą a Kijowem, które spowodowane są tematem embarga na zboże, Polska nadal mocno wspiera Ukrainę w drodze do wygrania wojny z agresorem z Rosji.

Jarosław Kaczyński powiedział, że polskie wsparcie wynika nie tylko z potrzeby walki o wolność narodów, ale także z partykularnych interesów Polski.

Zamieszanie podczas konferencji Kaczyńskiego

Podczas przemówienia prezesa Jarosława Kaczyńskiego z sali było słychać krzyki. Jak ustalono, była to kandydatka do Sejmu z wrocławskich list Lewicy Katarzyna Lubiniecka-Różyło. – To ty zarobiłeś na wizach – krzyczała kobieta.

– Jeszcze jedno zdanie. Tych wiz, o których ta pani krzyczała, było 268 dokładnie, a nie 250 tysięcy. Czyli tysiąc razy mniej więcej to powiększają. Jeśli chodzi o takie afery, gdzie naprawdę są wielkie sumy, miliardy i dziesiątki miliardów, to pod tym względem są świetni specjaliści – dopowiedział na zakończenie Jarosław Kaczyński.

Czytaj też:
Tusk o „zaniedbaniach” PiS ws. zboża z Ukrainy. „Projekt jest gotowy. Nie wiem, co się z nim stało”