Jak podaje The Independent, do wspomnianego zdarzenia doszło podczas lotu z Bukaresztu do Londynu. Kilka minut po starcie na pokładzie Boeinga 737-800 pojawił się gęsty tym. Część pasażerów zaczęła krzyczeć, a na nagraniu udostępnionym w mediach społecznościowych słychać także płacz. Jeden z podróżujących zaczął nawet otwierać pokrywę nad siedzeniem, by wyjąć maskę tlenową.
Trzeci samolot
Pilot Ryanaira krótko po wykryciu awarii zgłosił usterkę oraz zdecydował o powrocie na lotnisko w stolicy Rumunii. Przedstawiciele linii lotniczych przekazali później w rozmowie z dziennikarzami, że dym pojawił się po tym, jak płyn odladzający dostał się do układu klimatyzacji. Dlaczego tam się znalazł – to ma wyjaśnić dochodzenie.
169 pasażerów może mówić o dużym pechu, ponieważ ich lot i tak był opóźniony o cztery godziny z powodu problemów technicznych pierwszego samolotu. Po tym, jak wypełniony dymem Boeing wylądował w Bukareszcie, część z podróżujących odmówiła wejścia na pokład kolejnej, trzeciej już tego dnia maszyny.
twitterCzytaj też:
Warszawa. Piorun uderzył w samolot. Maszyna musiała zawrócić na lotnisko