Rosyjskie samoloty to latający złom. Linie lotnicze coraz bardziej narażają pasażerów

Rosyjskie samoloty to latający złom. Linie lotnicze coraz bardziej narażają pasażerów

Tragiczne lądowanie i pożar samolotu Suchoj Superjet 100 na lotnisku w Moskwie
Tragiczne lądowanie i pożar samolotu Suchoj Superjet 100 na lotnisku w Moskwie Źródło:YouTube / Следственный комитет Российской Федерации
Sankcje nałożone przez Zachód mocno uderzyły w rosyjskie linie lotnicze. Przewoźnicy muszą korzystać z niesprawnych maszyn. Brakuje części do serwisowania Airbusów i Boeingów.

– W Rosji będzie o 5 proc. więcej rejsów krajowych, a ceny biletów wzrosną nie więcej, niż 10 proc. w porównaniu z rokiem 2022 – uważa minister rozwoju gospodarczego Rosji Maksim Reszetnikow. Co ciekawe, twierdzi on także, że do kraju w tym roku przyleci o 5 proc. więcej turystów. Słowa te padły podczas spotkania rządu z Władimirem Putinem. Jest to jednak zaklinanie rzeczywistości.

Linie lotnicze nie mogą działać rynkowo

Minister już w połowie kwietnia pogroził palcem liniom lotniczym, które działały na zasadach rynkowych. Większość prywatnych przewoźników ze względu na dużo mniejszy ruch, a co za tym idzie rosnące koszty, zaczęła ciąć liczbę połączeń. Reszetnikow twierdzi, że „nie wolno tego robić i sprzedawać biletów po astronomicznych cenach”. Loty przestały się także opłacać przez cięcia w rządowych subsydiach dla linii lotniczych.

Jednak nie tylko kwestie finansowe wpływają na mniejszą częstotliwość lotów samolotów rejsowych. Rosyjskie linie lotnicze mają też poważny problem, który jest wynikiem sankcji nałożonych przez Zachód. Chodzi o trudności z serwisowaniem maszyn produkcji Boeinga i Airbusa. Ze względu na ograniczenia w handlu, rosyjskim przewoźnikom, w tym także państwowemu Aeroflotowi, trudno pozyskać częsci zapasowe do samolotów.

Sprawia to, że część samolotów nie może dalej latać bez stwarzania potencjalnego zagrożenia dla pasażerów. Aeroflot posunął się nawet do tego, że część posiadanych samolotów zachodniej produkcji, wyłączył z kursowania, aby rozłożyć je na części. Pozyskane w ten sposób podzespoły służą do serwisowania pozostałej części floty.

Boeingi i Airbusy nieprawidłowo serwisowane

Jak jednak donosi rosyjska prasa brak odpowiednich części, a także nieumiejętność używania dostępnych, doprowadza do coraz częstszych problemów. W mediach mówi się o kolejnych przypadkach awaryjnych lądowań, które wynikają m.in. z rozszczelnienia kabin. Problemy mają dotyczyć także silników, filtrów paliwa i elementów podwozia.

Czytaj też:
Dramatyczna sytuacja Boeinga. Lotniczy gigant notuje dziewiątą stratę z rzędu
Czytaj też:
SuperJet 100 – konstrukcja, która była oczkiem w głowie Władimira Putina

Źródło: Rzeczpospolita