Więcej lodów, mniej higieny. Na co wydajemy pieniądze pracując tylko w domu?

Więcej lodów, mniej higieny. Na co wydajemy pieniądze pracując tylko w domu?

Ben & Jerry's
Ben & Jerry's Źródło: Shutterstock / AVC Photo Studio
Ludzie pracujący w domu, podczas lockdownu, jedzą więcej lodów, ale zaniedbują swoje przyzwyczajenia związane z pielęgnacją i higieną.

Kto może wiedzieć więcej o tym, co kupują ludzie w czasie lockdownu, od giganta dóbr konsumpcyjnych – firmy Unilever. Koncern sprzedaje (niemal) wszystko, od lodów i czekolady, po mydło i kremy. Zatem jeśli coś sprzedaje się lepiej, a coś innego gorzej, to Unilever (oraz jego konkurenci – Nestle, PepsiCo, Procter & Gamble, Coca-Cola Company) o tym wie.

Brytyjsko-niederlandzka firma podała, że sprzedaż lodów wzrosła o 26 proc. w ciągu trzech miesięcy (do czerwca), ale popyt na szampony i dezodoranty spadł. Stwierdzono, że podczas blokady odnotowano silny „wzrost konsumpcji żywności, lodów i herbaty”, ale było „mniej okazji do pielęgnacji osobistej, pójścia do pracy lub spotkań towarzyskich”.

Stwierdzono jednak, że sprzedaż niektórych produktów czyszczących, takich jak środek do dezynfekcji rąk, wzrosła, gdy ludzie zintensyfikowali wysiłki w walce z COVID-19. Marki firmy Magnum oraz Ben & Jerry’s odniosły największe korzyści, ponieważ ludzie kupowali więcej lodów do jedzenia w domu.

Firma, która produkuje dezodoranty Lynx i Dove, ostrzegała przed spadkiem sprzedaży środków higieny osobistej podczas ostatniej aktualizacji handlowej w kwietniu. Stwierdzono, że im więcej osób pracuje w domu, tym rzadziej myją włosy, golą się, a nawet rezygnują z dezodorantu. Po czterech miesiącach lockdownu sprzedaż środków higieny osobistej nadal spada.

Jednak ogłoszono zwiększone zapotrzebowanie na domowe środki czyszczące, takie jak środki do czyszczenia powierzchni Cif i Domestos. Akurat te marki prowadziły kampanie mające na celu edukację konsumentów na temat ukierunkowanego czyszczenia powierzchni w domu, aby zapobiec rozprzestrzenianiu się koronawirusa.

Unilever, który jest właścicielem marek takich jak Marmite i PG Tips Tea, odnotował 4-procentowy wzrost zysków przed opodatkowaniem w pierwszej połowie roku, do 4,5 mld euro, po tym, jak ludzie gromadzili papier toaletowy i inne towary konsumpcyjne na początku koronakryzysu. „W Ameryce Północnej i części Europy w marcu odnotowaliśmy rosnący wpływ gromadzenia zapasów w gospodarstwach domowych na nasz biznes” – napisał Unilever.

„Wzorce konsumpcji znormalizowały się w drugim kwartale wraz ze wzrostem popytu na produkty higieniczne i domowe produkty spożywcze”. Szef firmy Alan Jope powiedział, że wyniki „pokazały odporność firmy”, ponieważ popyt ze strony branży hotelarskiej na jej produkty spadł po zamknięciu hoteli, restauracji, kawiarni i barów.

Ponieważ ludzie kupowali więcej żywności do spożycia w domu, firma odnotowała dwucyfrowy wzrost sprzedaży detalicznej żywności, a zupy Knorr i sosy Hellmann’s osiągnęły doskonałe wyniki. Unilever potwierdził również plany wydzielenia działalności związanej z herbatą, która obejmuje takie marki, jak Lipton i Brooke Bond.

Prezes zapowiedział, że utrzyma biznesy herbaciane w Indiach i Indonezji oraz udziały w spółkach joint venture produkujące gotową do spożycia herbatę. „Równowaga marek herbat Unilever i obszarów geograficznych oraz wszystkich plantacji herbaty ma wielką przyszłość, a potencjał ten najlepiej można wykorzystać oddzielając firmy od całości” – oświadczył. – „Proces wdrażania separacji ma się zakończyć do końca 2021 roku”.

Czytaj też:
Polacy zaskakująco dobrze oceniają stan swoich finansów, mimo pandemii