Obniżka VAT nie daje prawa do kontrolowania sklepów – Rzecznik MŚP stopuje działania premiera

Obniżka VAT nie daje prawa do kontrolowania sklepów – Rzecznik MŚP stopuje działania premiera

Produkty spożywcze w sklepie
Produkty spożywcze w sklepieŹródło:Shutterstock
Inspektorzy mają ruszyć do sklepów, by sprawdzić, czy spadły ceny produktów, na które od 1 lutego obowiązuje niższy VAT. Rzecznik MŚP Adam Abramowicz przypomina, że na ostateczną cenę składa się cały szereg kosztów i nie wolno piętnować sprzedawców za to, że obniżka jest niezauważalna.

Kilkanaście dni temu premier Mateusz Morawiecki zapowiedział, że kontrolerzy Inspekcji Handlowej ruszą do sklepów, by ustalić, czy sprzedawcy obniżyli ceny produktów objętych od 1 lutego niższym VAT-em. Problem polega na tym, że w wielu sklepach ceny nawet nie drgnęły, a w innych w lutym nawet poszły w górę. Niektóre sklepy najpierw podniosły ceny o kilkanaście procent, by później je obniżyć o równowartość 5 proc. VAT, więc tak poczynione podwyżki zjadły jakiekolwiek obniżki.

Inspektorzy pójdą na zakupy

20 stycznia prezes UOKiK Tomasz Chróstny zapowiedział, że lada dzień rozpocznie się monitoring cen produktów spożywczych.

– Do sprawdzanego przez nas cyklicznie koszyka włożymy m.in. takie produkty jak pieczywo, nabiał, warzywa czy owoce. Wartość koszyka dóbr podstawowych będziemy monitorować w największych sieci handlowych w Polsce. Chcemy zweryfikować reakcję sprzedawców na ustawowe obniżki. Zachęcamy również mniejszych przedsiębiorców do odpowiedzialności i niewykorzystywania sytuacji do podnoszenia cen i marż kosztem – powiedział.

Rzecznik MŚP przypomina o swobodzie umów

Handlowcy już w styczniu ostrzegali, że obniżka podatku niewiele pomoże, bo skoro w górę idą ceny hurtowe, to dotkną również sklepowych półek. W tym kontekście niepokojąco brzmi ryzyko kontroli cen, bo inspektorzy mogą uznać, że sklepikarze nie zrobili co w ich mocy, by obniżyć ceny.

Po stronie przedsiębiorców stanął Rzecznik Małych i Średnich Przedsiębiorców Adam Abramowicz. W oświadczeniu zauważył, że obniżenie stawek VAT nie zawsze zagwarantuje obniżenie ceny końcowej dla konsumentów, gdyż na tę cenę składają się: koszty operacyjne w tym koszty zakupu towarów i marża i dopiero do tak wyliczonej kwoty dodaje się VAT. „Jeżeli koszty operacyjne będą wzrastały, to przy zachowaniu stałej marży cena musi rosnąć” – napisał.

Obniżka VAT nie daje prawa do kontrolowania sklepów

Abramowicz stoi na stanowisku, że obniżki VAT nie dają „bezpośredniego uprawnienia do wiążącego urzędowego przesądzania, czy cena zastosowana przez sprzedawcę jest właściwa, mimo nawoływania społeczeństwa do kontroli cen w sklepach”.

– Zapowiadane przy tym środki, które mają być podejmowane przez instytucje państwowe, nie zostały dotychczas legislacyjnie sprecyzowane i wdrożone. Zgodnie z art. 6 Kodeksu Postępowania Administracyjnego, organy administracji publicznej obowiązane są do działania na podstawie przepisów prawa – uważa.

Przypomniał, że obowiązuje zasada swobody umów, która przesądza o tym, że sprzedawca ustala cenę, a kupujący ją akceptuje lub odrzuca – w tym drugim przypadku po prostu nie dokonuje zakupu. Abramowicz przekonuje, że sprzedawcy nie windują cen w nieuzasadniony sposób, bo to cena jest tym, co przyciąga klienta do sklepu.

„Sprzedawca, ustalając zbyt wysokie ceny, ryzykuje, że nie sprzeda towaru i odnotuje straty, dlatego na tak konkurencyjnym rynku, jaki mamy obecnie w Polsce, nie ma możliwości, aby ceny w poszczególnych sklepach różniły się znacznie od cen akceptowalnych przez konsumentów” – napisał.

Czytaj też:
Zerowy VAT nie obniżył ceny zakupów. Rozczarowanie już pierwszego dnia

Opracowała:
Źródło: WPROST.pl